czwartek, 3 lipca 2014

Rozdział XXVIII

         Penczew nadal trzymał ją za ręce i patrzył w oczy. Tak ją zaskoczył, że nie umiała nic powiedzieć. Spuściła wzrok.
-To niemożliwe- szepnęła.
-Ale to prawda- Niko zmusił ją, żeby znów spojrzała mu w oczy- Nikola kocham cię i chcę, żebyś ze mną została.
-Nie- pokręciła głową i wstała- Ale kiedy, jak? Przecież nie dałam ci żadnych powodów. Nie wiem, może zrobiłam coś i nie zdawałam sobie sprawy z tego, że możesz to inaczej odebrać- już sama nie wiedziała co mówi.
-Uspokój się.
          Przyjmujący wstał i złapał ją za ramiona. Patrzył jej w oczy i położył dłoń na jej policzku. Nie wiedziała jak ma postąpić. Nikołaj wykorzystał moment zawahania i pocałował ją delikatnie w usta. Szybko wyswobodziła się z jego ramion.
-Niko ja nie mogę. Kocham Krzyśka.
-Widać nie wystarczająco mocno. Odeszłaś od niego, teraz nie chcesz z nim zamieszkać. Nikola spróbujmy być razem- znów zaczął się zbliżać.
-Nie mogę.
            Pobiegła do swojego pokoju i się tam zamknęła. Nie wiedziała co ma o tym wszystkim myśleć, co ma zrobić. Nic nie czuła do Nikołaja, ale nie chciała go zranić. Pomógł jej w ciężkim momencie, przygarnął pod swój dach.
-Boże w co ja się wpakowałam?- szepnęła sama do siebie.
             Szybko złapała torebkę i po cichu wyszła z mieszkania. Potrzebowała się przewietrzyć, pomyśleć w spokoju. Chodziła ulicami miasta dość długo. W końcu trafiła na rynek. Usiadła koło studni. Wtedy poczuła dłoń na ramieniu.
-Nikola.
          Zerwała się szybko z miejsca. Naprzeciwko niej stała jej siostra. Nie miała pojęcia jak ma się w stosunku do niej zachować.
-Czego chcesz?- spytała oschle.
-Porozmawiać.
-My nie mamy o czym rozmawiać. Chciałaś zniszczyć mi życie i prawie ci się to udało.
-Chcę ci wszystko wyjaśnić. Proszę daj mi szansę.
-Diana … - wahała się- No dobrze, porozmawiajmy. Gdzie?
-Może u mnie?- zaproponowała niepewnie.
-Niech będzie.
             Szła za siostrą i zastanawiała się co ma jej powiedzieć, czy jest w stanie jej wybaczyć. Bądź co bądź była jej jedyną rodziną. Powinny przynajmniej spróbować się dogadać. Weszła do mieszkania dziewczyny. Usiadły w salonie.
-Chciałaś porozmawiać, więc słucham.
              Diana wzięła głęboki oddech i powoli opowiadała jej wszystko. Nie wiedziała czemu, ale zaczynała jej ufać. Od zawsze chciała mieć rodzinę.
-Nikola przepraszam. Nie liczę, że mi wybaczysz, ale mogłybyśmy chociaż spróbować się poznać. W końcu jesteśmy siostrami ...
-Diana wybaczam ci- przerwała jej.
-Naprawdę?
-Tak. Teraz gdy emocje już opadły widzę to wszystko w innym świetle. W pewnym momencie chciałaś mi pomóc. Przyszłaś z Krzyśkiem do Marka, ale ja nie chciałam w to uwierzyć i z nim zostałam. Przepraszam … siostro- uśmiechnęła się lekko.
             Diana odwzajemniła uśmiech i przytuliła ją. Czuła, że mogą stać się przyjaciółkami, może nie od razu, ale z czasem na pewno.

             Siedział w domu i zastanawiał się jak rozegrać sprawę z Nikolą. Gdyby był pewien, że go przyjmie zaraz pobiegłby do niej z pierścionkiem. Wyciągnął komórkę i wybrał numer do Ostrowskiej.
-Halo?- usłyszał jej głos.
-Cześć kochanie. Zastanawiałem się czy nie miałabyś trochę wolnego czasu.
-A co proponujesz?- wyczuł, że się uśmiecha.
-Zapraszam do siebie.
-O której?
-A jak szybko jesteś w stanie do mnie przyjechać?
-Wyjrzyj przez okno- zaśmiała się.
              Wstał szybko i podszedł do okna. Gdy zobaczył dziewczynę przy bramie od razu wyszedł przed dom. Pocałował ją na przywitanie.
-Widzę, że bardzo szybko potrafisz się przemieszczać po mieście.
-Jeśli am przyjechać do ciebie to pewnie.
              Objął ją i razem weszli do domu. Usiedli w salonie i oglądali jakiś film. Dziewczyna położyła mu głowę na kolanach, a on gładził ją po włosach.
-Zamieszkaj ze mną- szepnął.
-Krzysiek rozmawialiśmy o tym- westchnęła.
        Uznał, że lepiej nie poruszać na razie tego tematu. Postanowił cieszyć się z obecności Ostrowskiej.
              Dwa tygodnie później zaprosił Nikole do siebie na kolację. Przez te kilka dni zauważył, że coś się zmieniło. Pewczew nie odzywał się do niego, nie podwoził też dziewczyny do pracy, ani razem nie wracali. Uznał, że zapyta ją o to podczas kolacji. Wtedy usłyszał dzwonek i poszedł szybko otworzyć drzwi.
-Cześć kochanie- pocałował ją i wpuścił do środka.
           W drodze do salonu zachwiała się. Szybko wziął ją na ręce i zaniósł na kanapę. Miała zamknięte oczy.
-Nikola co się dzieje?- zaniepokoił się.
-Nic. To tylko stres.
-Stres?- zdziwił się- Ale z jakiego powodu?
             Patrzył na dziewczynę. Wyglądała jakby się nad czymś zastanawiała. Pogładził ją po policzku, żeby zwrócić na siebie uwagę.
-Kochanie co się dzieje?- spytał.
-Nic. Jestem głodna. Miałeś przygotować kolację- wstała z kanapy.
           Usiedli razem do stołu. Podał przygotowane danie. Bardzo się starał o niczym nie zapomnieć. Miał nadzieję, że dziewczynie będzie smakować.
-Podszkoliłeś się- zauważyła- Już wiesz, że należy dodać przyprawy- zaśmiała się.
-Bardzo śmieszne.
            Gdy siedzieli na kanapie wyciągnął wino i chciał nalać dziewczynie, ale zabrała swój kieliszek ze stołu.
-Nie napijesz się ze mną?- zrobił smutną minę.
-Nie dziś. Muszę zaraz wracać do mieszkania.
-Nikola powiedz mi co się wydarzyło między tobą i Penczewem?- był ciekaw.
-Nic.
-Przecież widzę.
-No dobrze- westchnęła- Powiem ci. Po tym jak wróciliśmy do siebie powiedziałam o tym Nikołajowi.
-I?
-I on też mi coś powiedział.
-Nikola nie kręć tylko mów co ci powiedział.
-Powiedział mi … - wzięła głęboki oddech- Że mnie kocha.

Jejku jak mi się ten rozdział nie podoba. Przez jakiś czas pisałam ten rozdział i cały czas chciałam coś zmieniać, aż w końcu dostałam wiadomość na profili na fb z zapytaniem czy zawiesiłam bloga. Wtedy zdałam sobie sprawę, że prawie dwa tygodnie już rozdziału nie dodałam i postanowiłam dodać to na górze, ale nie jestem z tego zadowolona. Mam nadzieję, że mimo wszystko wam się spodoba. Komentujcie to bardzo motywuje ;)

13 komentarzy:

  1. no takie 3/10 :D żartowałam super jest. !

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje rozdziały są zawsze świetne! Śledzę trzy twoje blogi i wszystkie są super. Nie mogę się doczekać kiedy dodasz kolejne rozdziały. :)
    Pozdrawiam i zapraszam : http://siatkowka-to-jest-to.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa jak na to Krzysiek zareaguje :) czekam na kolejny pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem ciekawa jak zareaguje Krzysiek. A blog jest świetny :)
    Pozdrawiam Kinia

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa reakcji Krzyśka na taką wiadomość od Nikoli...
    Mnie się podoba każdy rozdział! I czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest boski *o*! Tylko szkoda ze w takim momencie przerwałaś, bo nie wiem czy wytrzymam te dwa tygodnie :D :* Pozdrawiam <33 i czekam.

    OdpowiedzUsuń
  7. no to teraz tylko czekać na reakcję Krzyśka xD wydaje mi się, że nie będzie zbytnio zachwycony z takiego obrotu spraw..
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest taki przejściowy hahaha :p pisze gorsze heheh
    Pisz szybciutko nastepny bo już się nie mogę się doczekać co dalej :) Pozdrawiam Dooma :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dwa tygodnie bez Krzysia i Nikoli to istna męczarnia :-P . Bardzo interesujące zakończenie rozdziału. Krzyś się tego na pewno nie spodziewał. Teraz Nikoli do Penczewa nie puści ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne rozdział, czekam na kolejny i zapraszam na mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten rozdział wcale nie jest zły. Czekam z niecierpliwościa ną na kolejny :D Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jak zawsze świetny. Ciekawe jak Krzysiek zareaguje na wyznanie Nikoli. Coś czuje że Niko będzie miał wpierdziel, w końcu to Igła po nim to wszystkiego się można spodziewać. Cieszę się że Nikola i Krzysiek są razem, nareszcie jest OK. Chociaż znając Ciebie i twoją wyobraźnie długo ta sielanka nie będzie trwać ;D
    Pozdrawiam i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń