Penczew
nadal trzymał ją za ręce i patrzył w oczy. Tak ją zaskoczył, że
nie umiała nic powiedzieć. Spuściła wzrok.
-To
niemożliwe- szepnęła.
-Ale
to prawda- Niko zmusił ją, żeby znów spojrzała mu w oczy- Nikola
kocham cię i chcę, żebyś ze mną została.
-Nie-
pokręciła głową i wstała- Ale kiedy, jak? Przecież nie dałam
ci żadnych powodów. Nie wiem, może zrobiłam coś i nie zdawałam
sobie sprawy z tego, że możesz to inaczej odebrać- już sama nie
wiedziała co mówi.
-Uspokój
się.
Przyjmujący
wstał i złapał ją za ramiona. Patrzył jej w oczy i położył
dłoń na jej policzku. Nie wiedziała jak ma postąpić. Nikołaj
wykorzystał moment zawahania i pocałował ją delikatnie w usta.
Szybko wyswobodziła się z jego ramion.
-Niko
ja nie mogę. Kocham Krzyśka.
-Widać
nie wystarczająco mocno. Odeszłaś od niego, teraz nie chcesz z nim
zamieszkać. Nikola spróbujmy być razem- znów zaczął się
zbliżać.
-Nie
mogę.
Pobiegła
do swojego pokoju i się tam zamknęła. Nie wiedziała co ma o tym
wszystkim myśleć, co ma zrobić. Nic nie czuła do Nikołaja, ale
nie chciała go zranić. Pomógł jej w ciężkim momencie,
przygarnął pod swój dach.
-Boże
w co ja się wpakowałam?- szepnęła sama do siebie.
Szybko
złapała torebkę i po cichu wyszła z mieszkania. Potrzebowała się
przewietrzyć, pomyśleć w spokoju. Chodziła ulicami miasta dość
długo. W końcu trafiła na rynek. Usiadła koło studni. Wtedy
poczuła dłoń na ramieniu.
-Nikola.
Zerwała
się szybko z miejsca. Naprzeciwko niej stała jej siostra. Nie miała
pojęcia jak ma się w stosunku do niej zachować.
-Czego
chcesz?- spytała oschle.
-Porozmawiać.
-My
nie mamy o czym rozmawiać. Chciałaś zniszczyć mi życie i prawie
ci się to udało.
-Chcę
ci wszystko wyjaśnić. Proszę daj mi szansę.
-Diana
… - wahała się- No dobrze, porozmawiajmy. Gdzie?
-Może
u mnie?- zaproponowała niepewnie.
-Niech
będzie.
Szła
za siostrą i zastanawiała się co ma jej powiedzieć, czy jest w
stanie jej wybaczyć. Bądź co bądź była jej jedyną rodziną.
Powinny przynajmniej spróbować się dogadać. Weszła do mieszkania
dziewczyny. Usiadły w salonie.
-Chciałaś
porozmawiać, więc słucham.
Diana
wzięła głęboki oddech i powoli opowiadała jej wszystko. Nie
wiedziała czemu, ale zaczynała jej ufać. Od zawsze chciała mieć
rodzinę.
-Nikola
przepraszam. Nie liczę, że mi wybaczysz, ale mogłybyśmy chociaż
spróbować się poznać. W końcu jesteśmy siostrami ...
-Diana
wybaczam ci- przerwała jej.
-Naprawdę?
-Tak.
Teraz gdy emocje już opadły widzę to wszystko w innym świetle. W
pewnym momencie chciałaś mi pomóc. Przyszłaś z Krzyśkiem do
Marka, ale ja nie chciałam w to uwierzyć i z nim zostałam.
Przepraszam … siostro- uśmiechnęła się lekko.
Diana
odwzajemniła uśmiech i przytuliła ją. Czuła, że mogą stać się
przyjaciółkami, może nie od razu, ale z czasem na pewno.
Siedział
w domu i zastanawiał się jak rozegrać sprawę z Nikolą. Gdyby był
pewien, że go przyjmie zaraz pobiegłby do niej z pierścionkiem.
Wyciągnął komórkę i wybrał numer do Ostrowskiej.
-Halo?-
usłyszał jej głos.
-Cześć
kochanie. Zastanawiałem się czy nie miałabyś trochę wolnego
czasu.
-A co
proponujesz?- wyczuł, że się uśmiecha.
-Zapraszam
do siebie.
-O
której?
-A jak
szybko jesteś w stanie do mnie przyjechać?
-Wyjrzyj
przez okno- zaśmiała się.
Wstał
szybko i podszedł do okna. Gdy zobaczył dziewczynę przy bramie od
razu wyszedł przed dom. Pocałował ją na przywitanie.
-Widzę,
że bardzo szybko potrafisz się przemieszczać po mieście.
-Jeśli
am przyjechać do ciebie to pewnie.
Objął
ją i razem weszli do domu. Usiedli w salonie i oglądali jakiś
film. Dziewczyna położyła mu głowę na kolanach, a on gładził
ją po włosach.
-Zamieszkaj
ze mną- szepnął.
-Krzysiek
rozmawialiśmy o tym- westchnęła.
Uznał,
że lepiej nie poruszać na razie tego tematu. Postanowił cieszyć
się z obecności Ostrowskiej.
Dwa
tygodnie później zaprosił Nikole do siebie na kolację. Przez te
kilka dni zauważył, że coś się zmieniło. Pewczew nie odzywał
się do niego, nie podwoził też dziewczyny do pracy, ani razem nie
wracali. Uznał, że zapyta ją o to podczas kolacji. Wtedy usłyszał
dzwonek i poszedł szybko otworzyć drzwi.
-Cześć
kochanie- pocałował ją i wpuścił do środka.
W drodze
do salonu zachwiała się. Szybko wziął ją na ręce i zaniósł na
kanapę. Miała zamknięte oczy.
-Nikola
co się dzieje?- zaniepokoił się.
-Nic. To
tylko stres.
-Stres?-
zdziwił się- Ale z jakiego powodu?
Patrzył
na dziewczynę. Wyglądała jakby się nad czymś zastanawiała.
Pogładził ją po policzku, żeby zwrócić na siebie uwagę.
-Kochanie
co się dzieje?- spytał.
-Nic.
Jestem głodna. Miałeś przygotować kolację- wstała z kanapy.
Usiedli
razem do stołu. Podał przygotowane danie. Bardzo się starał o
niczym nie zapomnieć. Miał nadzieję, że dziewczynie będzie
smakować.
-Podszkoliłeś
się- zauważyła- Już wiesz, że należy dodać przyprawy- zaśmiała
się.
-Bardzo
śmieszne.
Gdy
siedzieli na kanapie wyciągnął wino i chciał nalać dziewczynie,
ale zabrała swój kieliszek ze stołu.
-Nie
napijesz się ze mną?- zrobił smutną minę.
-Nie
dziś. Muszę zaraz wracać do mieszkania.
-Nikola
powiedz mi co się wydarzyło między tobą i Penczewem?- był
ciekaw.
-Nic.
-Przecież
widzę.
-No
dobrze- westchnęła- Powiem ci. Po tym jak wróciliśmy do siebie
powiedziałam o tym Nikołajowi.
-I?
-I on też
mi coś powiedział.
-Nikola
nie kręć tylko mów co ci powiedział.
-Powiedział
mi … - wzięła głęboki oddech- Że mnie kocha.
Jejku jak mi się ten rozdział nie podoba. Przez jakiś czas pisałam ten rozdział i cały czas chciałam coś zmieniać, aż w końcu dostałam wiadomość na profili na fb z zapytaniem czy zawiesiłam bloga. Wtedy zdałam sobie sprawę, że prawie dwa tygodnie już rozdziału nie dodałam i postanowiłam dodać to na górze, ale nie jestem z tego zadowolona. Mam nadzieję, że mimo wszystko wam się spodoba. Komentujcie to bardzo motywuje ;)
no takie 3/10 :D żartowałam super jest. !
OdpowiedzUsuńTwoje rozdziały są zawsze świetne! Śledzę trzy twoje blogi i wszystkie są super. Nie mogę się doczekać kiedy dodasz kolejne rozdziały. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam : http://siatkowka-to-jest-to.blogspot.com
Jestem ciekawa jak na to Krzysiek zareaguje :) czekam na kolejny pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa jak zareaguje Krzysiek. A blog jest świetny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kinia
Jestem ciekawa reakcji Krzyśka na taką wiadomość od Nikoli...
OdpowiedzUsuńMnie się podoba każdy rozdział! I czekam na kolejny :)
Pozdrawiam :)
Rozdział jest boski *o*! Tylko szkoda ze w takim momencie przerwałaś, bo nie wiem czy wytrzymam te dwa tygodnie :D :* Pozdrawiam <33 i czekam.
OdpowiedzUsuńprzerwała bo to POLSAT!
Usuńno to teraz tylko czekać na reakcję Krzyśka xD wydaje mi się, że nie będzie zbytnio zachwycony z takiego obrotu spraw..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Jest taki przejściowy hahaha :p pisze gorsze heheh
OdpowiedzUsuńPisz szybciutko nastepny bo już się nie mogę się doczekać co dalej :) Pozdrawiam Dooma :)
Dwa tygodnie bez Krzysia i Nikoli to istna męczarnia :-P . Bardzo interesujące zakończenie rozdziału. Krzyś się tego na pewno nie spodziewał. Teraz Nikoli do Penczewa nie puści ♥
OdpowiedzUsuńświetne rozdział, czekam na kolejny i zapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńTen rozdział wcale nie jest zły. Czekam z niecierpliwościa ną na kolejny :D Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny. Ciekawe jak Krzysiek zareaguje na wyznanie Nikoli. Coś czuje że Niko będzie miał wpierdziel, w końcu to Igła po nim to wszystkiego się można spodziewać. Cieszę się że Nikola i Krzysiek są razem, nareszcie jest OK. Chociaż znając Ciebie i twoją wyobraźnie długo ta sielanka nie będzie trwać ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do następnego :)