środa, 30 lipca 2014

Rozdział XXXII

Wyszła po pracy z hali. Udało jej się wcześniej wszystko zrobić, więc musiała sama wrócić do domu, bo Krzysiek miał jeszcze trening. Przy wyjściu zobaczyła znajomą postać. Uśmiechnęła się lekko i podeszła do niej.
-Cześć Diana- przywitała się.
-Cześć Nikola. Masz czas?- spytała.
-Mam, bo wcześniej skończyłam pracę, a coś się stało?
-Nie. Po prostu chcę pogadać, zbliżyć się do ciebie.
-To chodźmy- uśmiechnęła się.
Udały się na miasto i weszły do małej, przytulnej kawiarni. Zajęły stolik w samym rogu, żeby nikt im nie przeszkadzał. Gdy Diana dostała swoją kawę, a ona sok mogły w spokoju porozmawiać. Opowiadały o swoim dzieciństwie, zainteresowaniach, o tym jak im się życie potoczyło.
-A wiesz coś o naszych rodzicach?- spytała ją siostra.
-Nie i nie chcę wiedzieć- wlepiła wzrok w szklankę.
-Czemu?- zdziwiła się- Nie interesuje cię kim są? Czemu nas zostawili?
-Nie Nie ma usprawiedliwienia na porzucenie dzieci. Ja swojego dziecka nigdy nie oddam. Choćby ktoś próbował mi je wyrwać nie puszczę- odruchowo dotknęła swojego brzucha.
-Nikola czy ty jesteś … -nie dokończyła.
-Tak- uśmiechnęła się lekko- Jestem w ciąży.
-A ojcem jest Krzysiek czy Marek?- zmartwiła się.
-Krzysiek- spojrzała na nią- Jestem pewna.
-To cudownie- uścisnęła ją.
Siedziały jeszcze chwilę póki nie usłyszała, że komórka jej dzwoni. Uśmiechnęła się gdy zobaczyła kto się do niej dobija.
-Tak kochanie?
-Nikola gdzie ty jesteś? Przyszedłem po ciebie do gabinetu, a ciebie nie ma- burknął.
-Skończyłam wcześniej.
-To ja zaraz będę w domu- powiedział pospiesznie.
-Ale ja nie jestem w domu- zaśmiała się.
-Jak to?- zdziwił się.
-Wyszłam z Dianą na miasto.
-Z Dianą?! Ale przecież nawet jej nie lubisz.
-Oj Krzysiu dużo się zmieniło. Wyjaśnię ci wszystko w domu.
-Przyjadę po ciebie zaoferował się
-Okej- powiedziała mu gdzie jest i rozłączyła się.
Niedługo pojawił się Ignaczak. Pocałował ją, a potem przywitał się z Dianą. Wiedziała, że był zaskoczony obrotem spraw. Sama jeszcze jakiś czas temu nie pomyślałaby, że wybaczy siostrze i będzie z nią normalnie rozmawiać.
Pożegnała się z Dianą i wróciła do domu z Igłą. Drzwi były otwarte. Spojrzała zdziwiona na Krzyśka. Poszedł przodem, a ona ruszyła za nim. W korytarzu stały walizki. Nic z tego nie rozumiała. Nagle z salonu wyszła starsza kobieta i przytuliła Ignaczaka. Zaraz za nią pojawił się mężczyzna.
-Krzysiu, synku ty mój- uśmiechała się- Pokaż mi się. Zaniedbałeś się, ale ja się tobą zajmę.
-Mamo- powiedział zażenowany.
-A to kto?- spojrzała na nią.
-Mamo, tato- objął ją- Chciałbym wam przedstawić. To moja dziewczyna, Nikola.
Nie za bardzo wiedziała jak ma się zachować, więc powiedział dzień dobry i ukłoniła się lekko. Kobieta podeszła i uścisnęła jej dłoń.
-Miło mi cię poznać. Jestem Alicja, a to mój mąż Sławek.

Zupełnie nie spodziewał się wizyty rodziców. Nie powiedział im dotąd o Nikoli i był ciekaw jak to przyjmą. Matka od dawna suszyła mu głowę o małżeństwo. Chciała urządzać mu ślub, zajmować się wnukami.
-Może usiądziemy w salonie?- zaproponował.
-Oczywiście.
Jego rodzice zajęli kanapę, a on usiadł na fotelu i posadził sobie Ostrowską na kolanach. Matka z ojcem wymienili znaczące spojrzenia i uśmiechnęli się. Zobaczył, że dziewczyna się zarumieniła. Pocałował ją w policzek.
-Krzysiek- szepnęła, a on uśmiechnął się.
-Kocham jak się rumienisz.
Jego rodzice zaśmiali się. Spojrzał na nich ciekaw powodu ich niezapowiedzianego przyjazdu. Zawsze dzwonili.
-Mamo, a tak właściwie czy coś się stało?- spytał.
-A tak- odchrząknęła, a uśmiech od razu znikł z jej twarzy- Chodzi o twojego brata.
-Mogłem się domyślić- westchnął.
-Masz brata?- zdziwiła się.
-Tak. Co z nim?- spytał rodzicielki.
-Jak wiesz miał się niedługo ożenić- podkreśliła ostatnie słowo i spojrzała na Nikole. Ta gdy to zauważyła otworzyła szeroko oczy i spuściła wzrok.
-Ciężko, żebym nie wiedział- burknął- Z tego co pamiętam ślub jest za miesiąc, więc nie rozumiem waszej wizyty.
-Ślubu nie będzie. Marcin zostawił Kingę i zniknął.
-Co?- zdziwił się- Czemu?
-Nie wiem. Nie powiedział nic przed swoim wyjazdem, a Kinga też nie chce nic wyjawić. A miałam nadzieję, że w końcu będę mieć wnuki.
Spojrzał na Nikole. Też na niego patrzyła. Wiedział, że domyśla się co chce zrobić i przytaknęła na znak, że się zgadza.
-Mamo zostaniesz babcią- uśmiechnął się.
-Kiedyś tak, ale pewnie dopiero za parę lat.
-Eee a nie wolałabyś za nie całe dziewięć miesięcy?
Matka spojrzała na niego zszokowana. Przenosiła wzrok z niego na Nikole i z powrotem. Ojca również zaskoczył tą wiadomością.
-Krzysiek czy ty chcesz mi coś powiedzieć?- uśmiechnęła się.
-Tak mamo. Ja i Nikola będziemy mieli dziecko.
Jego rodzicielka nie posiadała się z radości. Najpierw uścisnęła jego, potem Nikole, a potem znów jego. Ojciec również go uścisnął, a następne przytulił dziewczynę.
-Nawet nie wiecie jak się cieszę. Krzysiek kiedy zamierzałeś nam o tym powiedzieć i przedstawić Nikole?
-No więc … ja- podrapał się po głowie.
-Gdybyśmy nie przyjechali nie mielibyśmy pojęcia, że zostaniemy dziadkami. Musicie nam wszystko opowiedzieć. Jak się poznaliście?
Ostrowska szybkim krokiem opuściła salon i zamknęła się w sypialni. Chciał za nią pobiec, ale uznał, że lepiej będzie jak wytłumaczy wszystko rodzicom, którzy nie wiedzieli co się dzieje.
-Zrobiłam coś nie tak?- spytała jego matka.
-Nie po prostu to dla niej trudne.
-Ale co?
-Opowiadanie o naszym pierwszym spotkaniu.
-Czemu?- nie rozumiała.
Zawahał się. Nie wiedział czy powinien mówić rodzicom prawdę. Co wtedy pomyślą o Nikoli? Nie chciał ich jednak okłamywać. Westchnął.
-Poznaliśmy się gdy Nikola chciała popełnić samobójstwo.

Tak więc Nikola poznała przyszłych teściów :) 
Wróciłam z wakacji i na razie najbliższy wyjazd szykuje mi się na Memoriał Wagnera, więc rozdziały będą dodawane.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ

11 komentarzy:

  1. Słodki, ale końcówka smutna :( Czekam na następny i cieszę się że wrocilas :* Pozdrawiam Dooma :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, Igła chyba musi poszukać brata i z nim pogadać.. Nieładnie tak uciekać miesiąc przed własnym ślubem :<
    Ale fajnie, że pojawili się rodzice Igły i że cieszą się ze związku Krzyśka z Nikolą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spotkanie z teściami uhuhuu :) ciekawe jak zareagują na wieść o początku ich znajomości??
    Czekam na kolejny
    Pozderki:**

    OdpowiedzUsuń
  4. Ladna niespodzianka ! Tak nagle poxnac przyszlych tescow to spore zaskoczenie :-) Ale dobrze ze chociaz sie nie ukrywali ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Noo noo przyszli tscowie ciekawe czy będą tacy miło nastawieni do nikoli jak sie dowiedzą jak sie poznali kiedy nastempny

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby teściowe byli miło nastawieni do Nikoli po tym co się dowiedzieli... Super, że kontakty z siostrą się poprawiły. Nika

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo... Nikola poznała teściów ;D
    Fajnie że już wróciłaś. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. fajnie, że tak dobrze zareagowali na wiadomość o ciązy, swoją drogą ciekawe jak zareagują na historię nikoli. czekam na kolejny z niecierpliwością :)

    jeśli tylko masz ochotę to zapraszam do mnie na opowiadania
    z Mariuszem Wlazłym http://staramsiebyckimchceszwtedyopadamzsil.blogspot.com/
    albo Michałem Kubiakiem i Kubą Popiwczakiem siostrasiatkarza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. no to widzę, że taki mix dobrych i nico gorszych informacji.. mam nadzieję, ze przez to samobójstwo nie skreślą Nikoli..
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział :) , mam nadzieję że ją zaakceptują + wiesz może kiedy twoja koleżanka doda kolejny rozdział ? Bo też bardzo fajnie pisze :)

    OdpowiedzUsuń