Wyszła po pracy z hali. Udało jej się wcześniej
wszystko zrobić, więc musiała sama wrócić do domu, bo Krzysiek
miał jeszcze trening. Przy wyjściu zobaczyła znajomą postać.
Uśmiechnęła się lekko i podeszła do niej.
-Cześć
Diana- przywitała się.
-Cześć
Nikola. Masz czas?- spytała.
-Mam,
bo wcześniej skończyłam pracę, a coś się stało?
-Nie.
Po prostu chcę pogadać, zbliżyć się do ciebie.
-To
chodźmy- uśmiechnęła się.
Udały się na miasto i weszły do małej, przytulnej
kawiarni. Zajęły stolik w samym rogu, żeby nikt im nie
przeszkadzał. Gdy Diana dostała swoją kawę, a ona sok mogły w
spokoju porozmawiać. Opowiadały o swoim dzieciństwie,
zainteresowaniach, o tym jak im się życie potoczyło.
-A
wiesz coś o naszych rodzicach?- spytała ją siostra.
-Nie
i nie chcę wiedzieć- wlepiła wzrok w szklankę.
-Czemu?-
zdziwiła się- Nie interesuje cię kim są? Czemu nas zostawili?
-Nie
Nie ma usprawiedliwienia na porzucenie dzieci. Ja swojego dziecka
nigdy nie oddam. Choćby ktoś próbował mi je wyrwać nie puszczę-
odruchowo dotknęła swojego brzucha.
-Nikola
czy ty jesteś … -nie dokończyła.
-Tak-
uśmiechnęła się lekko- Jestem w ciąży.
-A
ojcem jest Krzysiek czy Marek?- zmartwiła się.
-Krzysiek-
spojrzała na nią- Jestem pewna.
-To
cudownie- uścisnęła ją.
Siedziały jeszcze chwilę póki nie usłyszała, że
komórka jej dzwoni. Uśmiechnęła się gdy zobaczyła kto się do
niej dobija.
-Tak
kochanie?
-Nikola
gdzie ty jesteś? Przyszedłem po ciebie do gabinetu, a ciebie nie
ma- burknął.
-Skończyłam
wcześniej.
-To
ja zaraz będę w domu- powiedział pospiesznie.
-Ale
ja nie jestem w domu- zaśmiała się.
-Jak
to?- zdziwił się.
-Wyszłam
z Dianą na miasto.
-Z
Dianą?! Ale przecież nawet jej nie lubisz.
-Oj
Krzysiu dużo się zmieniło. Wyjaśnię ci wszystko w domu.
-Przyjadę
po ciebie zaoferował się
-Okej-
powiedziała mu gdzie jest i rozłączyła się.
Niedługo pojawił się Ignaczak. Pocałował ją, a
potem przywitał się z Dianą. Wiedziała, że był zaskoczony
obrotem spraw. Sama jeszcze jakiś czas temu nie pomyślałaby, że
wybaczy siostrze i będzie z nią normalnie rozmawiać.
Pożegnała się z Dianą i wróciła do domu z Igłą.
Drzwi były otwarte. Spojrzała zdziwiona na Krzyśka. Poszedł
przodem, a ona ruszyła za nim. W korytarzu stały walizki. Nic z
tego nie rozumiała. Nagle z salonu wyszła starsza kobieta i
przytuliła Ignaczaka. Zaraz za nią pojawił się mężczyzna.
-Krzysiu,
synku ty mój- uśmiechała się- Pokaż mi się. Zaniedbałeś się,
ale ja się tobą zajmę.
-Mamo-
powiedział zażenowany.
-A
to kto?- spojrzała na nią.
-Mamo,
tato- objął ją- Chciałbym wam przedstawić. To moja dziewczyna,
Nikola.
Nie za bardzo wiedziała jak ma się zachować, więc
powiedział dzień dobry i ukłoniła się lekko. Kobieta podeszła
i uścisnęła jej dłoń.
-Miło
mi cię poznać. Jestem Alicja, a to mój mąż Sławek.
Zupełnie
nie spodziewał się wizyty rodziców. Nie powiedział im dotąd o
Nikoli i był ciekaw jak to przyjmą. Matka od dawna suszyła mu
głowę o małżeństwo. Chciała urządzać mu ślub, zajmować się
wnukami.
-Może
usiądziemy w salonie?- zaproponował.
-Oczywiście.
Jego
rodzice zajęli kanapę, a on usiadł na fotelu i posadził sobie
Ostrowską na kolanach. Matka z ojcem wymienili znaczące spojrzenia
i uśmiechnęli się. Zobaczył, że dziewczyna się zarumieniła.
Pocałował ją w policzek.
-Krzysiek-
szepnęła, a on uśmiechnął się.
-Kocham
jak się rumienisz.
Jego
rodzice zaśmiali się. Spojrzał na nich ciekaw powodu ich
niezapowiedzianego przyjazdu. Zawsze dzwonili.
-Mamo, a
tak właściwie czy coś się stało?- spytał.
-A tak-
odchrząknęła, a uśmiech od razu znikł z jej twarzy- Chodzi o
twojego brata.
-Mogłem
się domyślić- westchnął.
-Masz
brata?- zdziwiła się.
-Tak. Co
z nim?- spytał rodzicielki.
-Jak
wiesz miał się niedługo ożenić- podkreśliła ostatnie słowo i
spojrzała na Nikole. Ta gdy to zauważyła otworzyła szeroko oczy i
spuściła wzrok.
-Ciężko,
żebym nie wiedział- burknął- Z tego co pamiętam ślub jest za
miesiąc, więc nie rozumiem waszej wizyty.
-Ślubu
nie będzie. Marcin zostawił Kingę i zniknął.
-Co?-
zdziwił się- Czemu?
-Nie
wiem. Nie powiedział nic przed swoim wyjazdem, a Kinga też nie chce
nic wyjawić. A miałam nadzieję, że w końcu będę mieć wnuki.
Spojrzał
na Nikole. Też na niego patrzyła. Wiedział, że domyśla się co
chce zrobić i przytaknęła na znak, że się zgadza.
-Mamo
zostaniesz babcią- uśmiechnął się.
-Kiedyś
tak, ale pewnie dopiero za parę lat.
-Eee a
nie wolałabyś za nie całe dziewięć miesięcy?
Matka
spojrzała na niego zszokowana. Przenosiła wzrok z niego na Nikole i
z powrotem. Ojca również zaskoczył tą wiadomością.
-Krzysiek
czy ty chcesz mi coś powiedzieć?- uśmiechnęła się.
-Tak
mamo. Ja i Nikola będziemy mieli dziecko.
Jego
rodzicielka nie posiadała się z radości. Najpierw uścisnęła
jego, potem Nikole, a potem znów jego. Ojciec również go uścisnął,
a następne przytulił dziewczynę.
-Nawet
nie wiecie jak się cieszę. Krzysiek kiedy zamierzałeś nam o tym
powiedzieć i przedstawić Nikole?
-No więc
… ja- podrapał się po głowie.
-Gdybyśmy
nie przyjechali nie mielibyśmy pojęcia, że zostaniemy dziadkami.
Musicie nam wszystko opowiedzieć. Jak się poznaliście?
Ostrowska
szybkim krokiem opuściła salon i zamknęła się w sypialni. Chciał
za nią pobiec, ale uznał, że lepiej będzie jak wytłumaczy
wszystko rodzicom, którzy nie wiedzieli co się dzieje.
-Zrobiłam
coś nie tak?- spytała jego matka.
-Nie po
prostu to dla niej trudne.
-Ale co?
-Opowiadanie
o naszym pierwszym spotkaniu.
-Czemu?-
nie rozumiała.
Zawahał
się. Nie wiedział czy powinien mówić rodzicom prawdę. Co wtedy
pomyślą o Nikoli? Nie chciał ich jednak okłamywać. Westchnął.
-Poznaliśmy
się gdy Nikola chciała popełnić samobójstwo.
Tak więc Nikola poznała przyszłych teściów :)
Wróciłam z wakacji i na razie najbliższy wyjazd szykuje mi się na Memoriał Wagnera, więc rozdziały będą dodawane.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Słodki, ale końcówka smutna :( Czekam na następny i cieszę się że wrocilas :* Pozdrawiam Dooma :)
OdpowiedzUsuńOj, Igła chyba musi poszukać brata i z nim pogadać.. Nieładnie tak uciekać miesiąc przed własnym ślubem :<
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że pojawili się rodzice Igły i że cieszą się ze związku Krzyśka z Nikolą :)
Spotkanie z teściami uhuhuu :) ciekawe jak zareagują na wieść o początku ich znajomości??
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
Pozderki:**
Ladna niespodzianka ! Tak nagle poxnac przyszlych tescow to spore zaskoczenie :-) Ale dobrze ze chociaz sie nie ukrywali ♡
OdpowiedzUsuńNoo noo przyszli tscowie ciekawe czy będą tacy miło nastawieni do nikoli jak sie dowiedzą jak sie poznali kiedy nastempny
OdpowiedzUsuńOby teściowe byli miło nastawieni do Nikoli po tym co się dowiedzieli... Super, że kontakty z siostrą się poprawiły. Nika
OdpowiedzUsuńOoo... Nikola poznała teściów ;D
OdpowiedzUsuńFajnie że już wróciłaś. :)
Pozdrawiam.
fajnie, że tak dobrze zareagowali na wiadomość o ciązy, swoją drogą ciekawe jak zareagują na historię nikoli. czekam na kolejny z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńjeśli tylko masz ochotę to zapraszam do mnie na opowiadania
z Mariuszem Wlazłym http://staramsiebyckimchceszwtedyopadamzsil.blogspot.com/
albo Michałem Kubiakiem i Kubą Popiwczakiem siostrasiatkarza.blogspot.com/
czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńno to widzę, że taki mix dobrych i nico gorszych informacji.. mam nadzieję, ze przez to samobójstwo nie skreślą Nikoli..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
Super rozdział :) , mam nadzieję że ją zaakceptują + wiesz może kiedy twoja koleżanka doda kolejny rozdział ? Bo też bardzo fajnie pisze :)
OdpowiedzUsuń