niedziela, 13 lipca 2014

Rozdział XXX

Położyła sobie rękę na brzuchu. Nie mogła uwierzyć, że rośnie w niej nowe życie, owoc miłości jej i Krzyśka. Dawid nadal ją przytulał. Również otoczyła go ramionami, a po jej policzkach poleciały łzy.
-Ej, czemu płaczesz?- spojrzał jej w oczy.
-Ze szczęścia- uśmiechnęła się.
-Nigdy nie widziałem tak pięknej pary- powiedział lekarz- Musi pan dbać o żonę. Będzie musiała o siebie dbać, nie przemęczać się, zdrowo jeść. Wszystkie zalecenia przekaże pani ginekolog.
Spojrzała na Konarskiego i zaśmiała się. Atakujący objął ją ramieniem. Widać było, że nie ma zamiaru odkręcać tego nieporozumienia. Ona również uznała, że nie ma takiej potrzeby, bo ten lekarz nie będzie się nią zajmował.
-Dziękuję- powiedziała- Do widzenia.
-Do widzenia- odpowiedział uśmiechnięty.
Obejmowana przez Dawida opuściła gabinet. Zastanawiał się jak ma powiedzieć Krzyśkowi i Nikołajowi o ciąży. Bała się reakcji Penczewa. Nie chciała go ranić, a to mógł być dla niego cios. Dziecko łączyło ją z Ignaczakiem na zawsze.
-Gratuluję- powiedział atakujący- Czyli pojawi się mały Ignaczak.
-No według lekarza mały Konarski- zaśmiała się.
-Fakt- odwzajemnił uśmiech- Wkręcimy Igłę?- zaproponował.
-Jak?
-W sumie można też przy okazji Niko wkręcić- dodał.
Dawid opowiedział jej co wymyślił. Zaczęła się śmiać i kiwnęła głową na znak, że się zgadza. W drodze do mieszkania Nikołaja zastanawiała się co się tam działo po tym jak pojechała z Konarskim do szpitala. Żaden z siatkarzy nie pojechał za nimi, więc musieli zostać u Penczewa. W końcu byli na miejscu.
Gdy przekroczyli próg mieszkania przywitała ich cisza. Nie było słychać, żeby ktoś przebywała w środku. Dawid objął ją i razem weszli do salonu. Tam zastali siatkarzy. Ignaczak siedział na jednym końcu kanapy tyłem odwrócony do Nikołaja, a on po drugiej. Zaśmiała się tylko. Wtedy obaj szybko wstali.
-Kochanie co powiedział lekarz?- Igła szybko do niej podbiegł.
-Właśnie. Co ci jest?- Penczew położył jej dłoń na ramieniu.
-Zostaw ją, to moja dziewczyna- wkurzył się libero.
-Dość!- krzyknął Konarski- Siadajcie, bo musimy wam coś powiedzieć.
Spojrzeli na siebie zdziwieni, ale posłusznie usiedli na kanapie, oczywiście w odpowiedniej odległości od siebie. Stanęła naprzeciwko nich nadal obejmowana przez atakującego. Zauważyła, że wzrok Krzyśka powędrował do ręki Dawida na jej ramieniu.
-Widzicie lekarz przekazał nam cudowną wiadomość- pocałował ją w policzek.
-Co się tu dzieje?- zdziwił się Niko.
-Widzicie. Zostanę ojcem- Dawid uśmiechnął się.
-Mówiłeś mi już, że Sabina jest w ciąży, ale co to ma wspólnego z Nikolą?- wkurzył się Ignaczak.
-Będę miał dziecko z Nikolą- powiedział atakujący.
-Co?!- krzyknęli naraz Krzysiek i Nikołaj.
-Co ty pieprzysz?!- Krzysiek lekko popchnął atakującego- Ty też chcesz mi ją zabrać?! Przecież masz żonę w ciąży! Kiedy to się stało?!- denerwował się.
Spojrzała na przyjmującego, który usiadł na kanapie i schował głowę w kolanach. Było jej go strasznie szkoda. Ignaczak miał się zaraz dowiedzieć, że to jego dziecko, co jeszcze bardziej dobije Niko. Zaczęła żałować, że zgodziła się na plan Dawida.
-Uspokój się chłopie- zaśmiał się Konarski- Żartowałem.
-Co?- Igła odetchnął- Głupi żart, ale co w takim razie jest Nikoli?
-Krzysiek- powiedziała niepewnie, a on na nią popatrzył- Ja naprawdę jestem w ciąży, ale z tobą.

Stał jak wryty nie nie był w stanie nic powiedzieć. Nikola patrzyła na niego wyczekująco. Spojrzał na jej brzuch, a potem wrócił wzrokiem do twarzy.
-Będę ojcem?- spytał nie dowierzając.
-Tak- uśmiechnęła się lekko.
Podszedł do niej i przytulił ją mocno do siebie. Zakręcił nią w powietrzu, a potem pocałował. Gdy oderwali się od siebie spojrzał jej w oczy i uśmiechnął się. Nadal nie wierzył w swoje szczęście. Będzie miał dziecko z ukochaną kobietą. Wtedy przypomniała mu się bardzo ważna sprawa.
-Nikola zamieszkaj ze mną- poprosił już n-ty raz w przeciągu ostatnich dwóch tygodni.
-Zgoda- zarzuciła mu ręce na szyję.
-Naprawdę?- ucieszył się.
-Tak. Dziecko musi się wychowywać w pełnej rodzinie.
-W takim razie jeszcze dziś się do mnie przenosisz- powiedział ucieszony.
Wziął dziewczynę za rękę i pociągnął do jej sypialni. Wyciągnął walizkę, żeby spakować do niej wszystkie jej rzeczy. Wtedy zobaczył, że Nikola przysiadła na łóżku. Usiadł obok niej i wziął ją za rękę.
-Co jest? Nie cieszysz się, że jesteś w ciąży?- spytał.
-Cieszę, bardzo się cieszę, ale żal mi Niko- westchnęła- On zasługuje na szczęście, a teraz cierpi.
Westchnął i objął dziewczynę. Mimo tego, że się z nim kłócił teraz też zrobiło mu się go żal. Pogładził Nikolę po ramieniu, pocałował w czoło, a potem wrócił do pakowania jej rzeczy. Pomagała mu w tym. Gdy w końcu skończyli opuścili pokój Ostrowskiej i weszli do salonu. Na kanapie siedział Dawid z Nikołajem.
-My będziemy się zbierać- powiedział niepewnie.
-Jasne- Penczew kiwnął głową.
-Niko- dziewczyna usiadła obok niego i objęła go. Był zazdrosny- Dziękuję ci za wszystko. Pomogłeś mi gdy tego potrzebowałam.
-Nie ma sprawy. Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwa- uśmiechnął się lekko- A teraz idź, bo Igła zabija mnie wzrokiem.
Pocałowała go w policzek, podeszła do niego i razem opuścili mieszkanie przyjmującego. Włożył jej walizkę do bagażnika, a potem otworzył jej drzwi. Sam zajął miejsce kierowcy. Po 15 minutach byli w jego domu.
-Zapraszam- uśmiechnął się i otworzył przed nią drzwi- Wybacz bałagan, ale nie zdążyłem posprzątać.
-Widać, że nie ma tu kobiety- zaśmiała się.
-Ale teraz będzie- objął ją.
-Już chcesz mnie zagonić do sprzątania?- spytała podejrzliwie.
-Ależ skąd. W twoim stanie masz leżeć, odpoczywać, a ja się wszystkim zajmę. Będę sprzątał, gotował … -przerwała mu.
-To może zostaw mnie- zasugerowała.
-Oj nie przesadzaj. Ostatnio na kolacji nie była źle- zauważył.
Uśmiechnęła się i pocałowała go. Zaniósł jej walizkę do sypialni i pomógł się jej rozpakowywać. Gdy Nikola z westchnieniem podała mu jedną z sukienek spojrzał na nią pytająco. Nie wiedział o co chodzi.
-Co jest?
-Nic.
-No mów- uśmiechnął się.
-Niedługo nie zmieszczę się w swoje ulubione ciuchy.
Zaczął się śmiać. Nikola walnęła go w ramię. Zaczął je sobie rozmasowywać i patrzył na dziewczynę nadal się śmiejąc.
-To nie jest śmieszne.
-Wiem kochanie. Obiecuję, że kupię ci mnóstwo nowych, ciążowych ubrań- objął ją i pocałował.

No i Krzysiu wie o ciąży ;) Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba.
OGŁOSZENIE: W sobotę lecę do Hiszpanii na wakacje i nie wiem czy uda mi się przed wylotem dodać jakiś rozdział. Postaram się, ale już teraz mam mało czasu, więc chciałam was poinformować o tym, że kolejny post może się ukazać dopiero koło 28 lipca.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ

11 komentarzy:

  1. cudownie! *.* jest idealnie i mam nadzieję, że nie chcesz być zła ( tak jak ja ostatnio xD ) i niszczyć szczęścia Nikoli I Igły ;> ?
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak pięknie, jak cudownie! I oby tak zostało :D
    i jak ja wytrzymam do kolejnego rozdziału.. ;p
    Udanego wyjazdu, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Konar jaki żartowniś xd no i oby już do końca byli szczęśliwi :)
    Udanego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo..... jak słodko :) Jak zrobili ten kawał to leżała na podłodze i się śmiałam :P. Super rozdział i pisz szybciutko następny :* Pozdrawiam Dooma :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Konarski najlepszy :D
    Świetnie- cały czas się śmiałam :*
    MAm nadzieje i prosze żebyś jednak dodała rozdział. Dla nas :D
    Jeśli dasz rade oczywiscie. :*
    Buziaki i weny

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha Konar rozwala system :-D . Super rozdzial ! I w reszcie im sie uklada ! :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Super. Mam nadzieje, ze Niko da im w końcu święty spokój. ;/
    Igła i Nikola naprawdę zasługują na szczęście i nie niszcz tego :*
    Zapraszam do siebie <3

    OdpowiedzUsuń
  8. ohoho super rozdział :3
    ale proszę byle nie tak długa przerwa ....

    OdpowiedzUsuń
  9. Meega! Nikola w ciązy, będzie mały Ignaczak! *,* . Hurrraaaa! :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie : http://niezatrzymasz.blogspot.com/2014/07/jeden.html

    OdpowiedzUsuń