Trzymał
Nikole w ramionach i czekał na jej reakcję. Położyła mu dłonie
na ramionach, a w jej oczach dostrzegł łzy. Po chwili spłynęły
po policzku. Starł słoną ciecz i zbliżył swoje usta do ust
Ostrowskiej.
Pocałował
ją najpierw delikatnie, potem gdy nie protestowała pogłębił
pocałunek. Usłyszał cichy jęk wydobywający się z gardła
dziewczyny i wydał z siebie pomruk zadowolenia. Wplotła mu dłoń
we włosy i zarzuciła nogi na biodra.
Oparł
ją o ścianę i zaczął całować po szyi. Błądziła rękami po
jego szyi, ramionach. Podszedł z nią do biurka, opuścił na nie i
stanął między jej nogami. Wsunęła mu ręce pod bluzkę i
ściągnęła ją z niego jednym ruchem.
Cieszył
się jak małe dziecko, bo miał wrażenie, że wszystko wraca do
normy. Czuł, że Nikola wciąż go kocha, wiedział, że go pragnie.
Musiała do niego wrócić i dać im kolejną szansę. Zasługiwali
na to, żeby być szczęśliwi.
Wsunął
dłonie pod spódnicę Ostrowskiej i powoli przesuwał je w górę.
Jednym, szybkim ruchem zerwał jej bieliznę i zsunął do kostek.
Powoli, nie przestając jej całować odpinał guziki jej białej
bluzki. Po chwili rzucił ją razem ze stanikiem na biurko, a potem
szybko ściągnął do kolan swoje spodnie i bokserki.
Ukląkł
przy biurku i pociągnął ją do siebie.
Wierciła
się i miotała pod naporem jego ust i języka. Łaskotał, drażnił,
gryzł, aż rozpaczliwie chwytała ustami powietrze i jęczała z
rozkoszy.
Po
chwili znów stanął między jej nogami. Pocałował ją, a ona
oplotła go udami i zarzuciła mu ręce na szyję.
Wsunął
się w nią. Zalała go rozkoszna mieszanka odczuć. Radość,
miłość, erotyczna przyjemność i pierwotny, samczy triumf z
objęcia jej w posiadanie. Zamierzał kochać się z nią powoli, ale
była tak piękna, tak seksowna, tak kochająca, że już po chwili
oboje pędzili na łeb, na szyję w stronę szczytu.
Orgazm
uderzył go jak grom. Nikola Krzyknęła i dotarła do szczytu
wstrząśnięta gwałtownym spazmem. Lgnęła do niego kurczowo, nie
przestając drżeć.
-Igła-
szepnęła.
-Kocham
cię- powiedział tylko i schował twarz w jej włosach.
-Ja też
cię kocham.
-To wróć
do mnie. Wszystko będzie jak dawniej.
-Nie-
pokręciła głową.
-Nikola,
ale czemu? Przecież się kochamy. Powinniśmy być razem.
-Nie
zrozumiałeś mnie. Chcę być z tobą, ale nie wszystko będzie jak
dawniej- gdy spojrzała mu w oczy zrozumiał o czym mówi.
-Nie
zgadzam się- pokręcił głową- Nie będziesz dalej mieszkała u
Penczewa.
-Tylko do
czasu aż dostanę wypłatę i sama coś wynajmę.
-Ale po
co? Przecież już mieszkaliśmy razem. Czemu nie chcesz wrócić do
mnie do domu?
-Bo chcę,
żebyśmy zaczęli od początku, od zera. A teraz ubierzmy się, bo
może ktoś tu wejść.
Wciągnął
bokserki i spodnie, a Nikola w tym czasie założyła biustonosz i
figi. Wtedy drzwi otworzyły się, a do środka wparował Konarski.
-Niko …
-uśmiechnął się szeroko jak ich zobaczył- O przepraszam. Nie
przeszkadzajcie sobie, potrzebny nam nowy libero.
Rzucił
w niego spinaczem, ale nie trafił, bo atakujący zdążył uciec.
Spojrzał na dziewczynę, która szybko wciągała spódnicę.
-Spokojnie,
on nic nie powie. Już raz dostał za swoje.
-Mam
nadzieję- westchnęła i spojrzała na zegar- Idź już, bo się na
trening spóźnisz.
-Ok, ale
wrócę- uśmiechnął się, pocałował ją i wyszedł z jej
gabinetu.
Zadowolony
udał się do szatni. Był tam na razie tylko Dawid, który na jego
widok wybuchnął śmiechem.
-Już?
Nie przejmuj się Krzysiu wielu mężczyzn ma problem z … ała!-
oberwał butem.
-Idiota-
pokręcił głową- Poradź mi lepiej zamiast się śmiać co mam
zrobić, żeby Nikola znów ze mną zamieszkała.
-Są dwa
sposobu- usiadł zadowolony- Pierwszy, oświadcz się jej. Drugi,
bardziej w waszym przypadku prawdopodobny, zapłodnij ją.
-Konar ty
… -już chciał go walnąć, ale pojawił mu się w głowie obraz
małego chłopca w łóżeczku i mimowolnie się uśmiechnął.
-Co? Już
po zapłodnieniu?- znów wybuchnął śmiechem.
-Może, a
ty co? Tak długo po ślubie i dziecka nie widać. Twój sprzęt jest
nie sprawny?
-Właśnie,
że sprawny! Inaczej Sabina nie byłaby w ciąży!
-Będziesz
ojcem?- zdziwił się.
-Kurwa
mam za długi język, mam za długi język.
Uśmiechnął
się i pogratulował przyjacielowi.
Nie
mogła przestać myśleć o Krzyśku, o tym jak jeszcze przed chwilą
kochali się w jej gabinecie. Oparła się o fotel i przymknęła
oczy. Wzięła kilka głębszych oddechów i spróbowała się skupić
na pracy.
Gdy
skończyła opuściła halę i powoli udała się w stronę
mieszkania Nikołaja. Nagle ktoś złapał ją za rękę i pociągnął
do siebie.
-Krzysiek.
-To
tylko ja- uśmiechnął się- A ty dokąd się wybierasz? Mój
samochód stoi tam.
-Igła
rozmawialiśmy o tym.
-Nie.
Ty mówiłaś, ale nie pozwoliłaś mi powiedzieć co ja o tym sądzę.
Więc teraz mówię, że jeszcze dziś wracasz do mnie- powiedział
zadowolony z siebie.
-Nie
mogę- wyrwała się z jego ramion- Nie teraz. Mamy zacząć wszystko
od nowa, wszystko. Kiedyś pewnie zamieszkamy razem, ale jeszcze nie
teraz. Muszę iść- odwróciła się.
-Nikola!-
Ignaczak ją wołał.
Przyśpieszyła
kroku. Czy Krzysiek nie mógł zrozumieć, że potrzebowała na razie
pobyć sama? Chciała z nim być, kochała go, ale na razie lepszym
rozwiązaniem było mieszkać osobno, a przynajmniej tak jej się
wydawało.
Gdy
przekroczyła próg koło niej znalazł się Penczew. Zastanawiała
się chwilę czy go uderzyć, czy przytulić. W końcu westchnęła i
wtuliła się w jego ramiona.
-Przepraszam-
szepnął- Widział nas rano pod halą. Zrobił mi awanturę i sam
się domyślił. Nie umiałem zaprzeczyć.
-Rozumiem.
To już nie ważne.
-Wracasz
do niego?- spytał.
-Zależy
w jakim sensie- westchnęła i poszła usiąść na kanapie w
salonie, a przyjmujący zajął miejsce obok niej- Znów jesteśmy
razem, ale nie zamieszkam z nim na razie.
-A
co Krzysiek na to?
-Cały
czas mnie przekonuje, żebym się znów do niego wprowadziła, ale ja
nie dam się złamać. Nie wiem co musiałoby się stać teraz, żebym
z nim zamieszkała. Chyba musiałby mi się oświadczyć, albo
musiałabym być w ciąży.
Nikołaj
wpatrywał się w podłogę i nic nie mówił. Zastanawiała się o
czym myśli. Chwilę tak siedzieli. W końcu Penczew wziął głęboki
oddech, wrócił do niej wzrokiem i wziął ją za ręce. Czekała aż
coś powie.
-Nikola.
Musisz coś wiedzieć.
-Co?-
była ciekawa.
-Chcę,
żebyś wiedziała, że masz wybór.
-Jaki
wybór?- nic z tego nie rozumiała- O czym ty mówisz.
-Jak
mam ci to powiedzieć- mruknął do siebie.
-Najlepiej
prostu z mostu.
-No
dobrze. Zakochałem się w tobie. Chcę byś wybrała mnie, nie
Krzyśka- tym zupełnie ją zaskoczył.
Nie ciekawi już was to opowiadanie? Coraz gorzej komentujecie. Zastanawiam się nad zawieszeniem go przynajmniej na jakiś czas. Co sądzicie?
nie zawieszaj go jest świetny. Dla mnie mogłabyś nawet częściej dodawać posty.:)
OdpowiedzUsuńAle rozumiem brak czasu. :)
Coo ? Zawieszać bloga ?! Nie ma mowy !
OdpowiedzUsuńNikola powinna zamieszkać z Igłą a Penchec.... Hmm, mam mieszane uczucia co do jego postaci. Kazał Nikoli wybierać ? Albo ja albo Krzysiek ? Żałosne a zarazem ciekawe..
Czekam szybko na następny rozdział:*
Ja też uważam, że nie powinnaś zawieszać bloga. Ciekawe co zrobi Nikola :)
OdpowiedzUsuńnie zgadzam się! ani mi sie warz! poza tym wiesz chyba, że Ci na to nie pozwolę. <3 świetny muach <3
OdpowiedzUsuńJebac penczeva, nikola musi byc z krzyskiem! Wybacz za przeklenstwo xd
OdpowiedzUsuńEj. PrZecież Niko mial byc przyjacielem a nienodskocznia od Krzysia. W takim razie... oby figle w gabinecie zaowocowaly malym Igmaczakiem ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ooo nie ja nie chce słyszeć o żadnym zawieszaniu :) a Nikola musi być z Krzysiem i koniec xd
OdpowiedzUsuńWiedziaaaałam że Niko ja kocha <3
OdpowiedzUsuńNie żartuj nawet tu o jakimś zawieszaniu bloga. No nie w takim momencie!! :) Jesteśmy tutaj, może nie zawsze komentujemy ale czytamy i nie możemy się doczekać na kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńO niee, nie wyrażam zgody na zawieszanie bloga! :)
OdpowiedzUsuńPenchew... :| Nikola i Krzysiek muszą być razem! Igła, leć po pierścionek i się oświadczaj! :D W ogóle to bardzo podoba mi się to wyczucie czasu Konara i jego docinki, haha :D
nie zawieszaj bloga. kiedy będzie następny rozdział ?
OdpowiedzUsuńCzo ten Penchev ? Nikola i bez tego ma mega rozpierdol w głowie :-P . Ale na pewno wybierze Krzyśka :-) #team#igla#forever ♡
OdpowiedzUsuńAle Niko wypalił z tym wyznaniem... Mam nadzieje, że Nikola wybierze Krzyśka i znów z nim zamieszka. Nika :)
OdpowiedzUsuńCudnyyy *.* a bloga nie zawieszamy :*
OdpowiedzUsuńI. Nie mozesz zawiesic bloga bo chyba umre z tesknoty za twoimi rozdzialami ;-).
OdpowiedzUsuńII. Nie ! Nie ! I jeszze raz NIE ! Przeciez ona kocha Krzyska. Penchev mial byc dobrym pzyjacielem ! Pozdrawiam :-* / Olka
http://niebopiekloniesiatkowka.blogspot.com/2014/06/ii.html
OdpowiedzUsuńCzy rozdziały mogą byc częściej dodawane? :))))))))
OdpowiedzUsuń