Całą
drogę Nikola przespał mu na kolanach. Nie przeszkadzało mu to .
Gładził ją po włosach i patrzył jak słodko śpi. W końcu
dojechali na miejsce i niechętnie zaczął ją budzić. Otworzyła
oczy.
-Jesteśmy
na miejscu- powiedział.
-Co? O
matko. Przepraszam. Musiało być ci niewygodnie. Trzeba było mnie
obudzić.
-Mi to w
ogóle nie przeszkadzało- uśmiechnął się.
Wyszli z
autokaru, a on wziął bagaże. W recepcji trener Kowal rozdzielił
pokoje i kazał się wszystkim przygotować, bo za godzinę jechali
na trening.
Ostrowska
usiadła na łóżku i popatrzyła na niego zdziwiona. Uśmiechnął
się i usiadł obok niej. Objął ją i pocałował.
-To twoja
sprawka?- spytała.
-Może i
moja. A co? Nie chcesz?
-Jasne,
że chcę.
Poprosił
trenera o pokój z dwuosobowym łóżkiem. Wiedział, że zaskoczył
tym dziewczynę, ale cieszył się, że też tego chciała.
Namówił
ją, żeby pojechała razem z nimi na trening. Siedzieli w autokarze
i rozmawiali z Alkiem. Kapitan co chwilę rozbawiał Nikole starając
się mówić poprawnie po polsku. Był wtedy mistrzem słowotwórstwa.
Nie
wiedział czemu, ale był zazdrosny. Ostrowska cały czas rozmawiała
z Achremem, a on siedział obok i słuchał tego.
-Alek-
włączył się nagle Konar- Ty uważaj, bo Igła już jest
zazdrosny, a co będzie jak nie przestaniesz flirtować z jego
dziewczyną to nawet nie chcę myśleć- uśmiechnął się pewny
siebie atakujący.
-Ja nie
flirtuję z Nikolą- zaprzeczył od razu kapitan- Mam żonę i dzieci
po co mi jakieś flirty. Po prostu jestem miły. Też mógłbyś
czasem spróbować. A może ty tak myślisz, bo sam chciałbyś sobie
z Nikolą poflirtować?
-Ja? No
coś ty. Nie mógłbym zabrać Krzyśkowi dziewczyny skoro udało mu
się w końcu ją znaleźć. Zresztą też mam żonę.
Pokręcił
tylko głową i przytulił Ostrowską. Po chwili byli na hali.
Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla jeszcze trenowali. Usiedli na
trybunach i obserwowali ich. Po chwili skończyli. Podszedł do niego
Kubiak z Czarnowskim.
-Cześć-
powiedział i przywitał ich.
-Cześć-
uśmiechnął się Michał- Przedstawisz mi swoją towarzyszkę?
-Jasne.
Michał, Patryk to moja dziewczyna, Nikola. Nikola to Michał i
Patryk, moi przyjaciele.
Podali
sobie ręce. Musiał zostawić Ostrowską z nimi, bo trener kazał
iść im do szatni i przebrać się.
Siatkarze
cały czas na nią patrzyli. Czuła się trochę nieswojo szczególnie
gdy Krzyśka nie było obok niej. Po jej obu stronach usiedli
zawodnicy Jastrzębskiego Węgla.
-To
teraz czas na przesłuchanie- zatarł ręce Kubiak- Jak się
poznaliście?- spytał.
Nie
miała ochoty tego opowiadać. Musiała przekazać im tę samą
wersję co Ignaczak kolegom z klubu. Starała się odtworzyć ją jak
najlepiej. Siatkarze słuchali jej uważnie i o dziwo nie przerywali.
Michał
dziwnie na nią patrzył. Miała wrażenie, że nie wierzy jej, ale
starała się nie dać po sobie poznać, że kłamie. Nie chciała,
żeby ktokolwiek wiedział, że próbowała popełnić samobójstwo.
Czarnowski
w przeciwieństwie do przyjmującego od razu jej uwierzył. Środkowy
ulotnił się dość szybko, bo się śpieszył, a Kubiak dalej
siedział obok i się w nią wpatrywał. Westchnął w końcu.
-Posłuchaj
wiem, że kłamiesz. Patryk kupił tą twoją historię, ale ze mną
nie pójdzie ci tak łatwo. Krzysiek to mój przyjaciel i nie chcę,
żeby cierpiał.
Nie
wiedziała co ma powiedzieć. Czuła, że nie uda mu się go oszukać,
ale nie chciała, żeby poznał prawdę. Spuściła głowę.
-Krzysiek
nie będzie cierpiał- odezwała się w końcu- On zna prawdę. Oboje
nie chcemy jej nikomu mówić.
Nie
wiedziała czy Michał jej uwierzył. Miała nadzieję, że nie
będzie drążył tematu, bo nie był on dla niej przyjemny. Na
szczęście przyjmujący wstał i udał się w kierunku szatni.
Dzięki temu mogła odetchnąć.
Po
chwili na boisku pojawili się Rzeszowianie i zaczęli trenować.
Obserwowała ich i zastanawiała się czy umiałaby z nimi zagrać.
Gdy była mała grała z innymi dziećmi z domu dziecka w różne gry
w tym siatkówkę Nie sądziła jednak by dała radę grać z
zawodowymi siatkarzami. Pewnie nie źle by się skompromitowała.
Trening
trwał prawie dwie godziny. Nie spuszczała z oka Ignaczaka. Kilku
Jastrzębian zostało i obserwowało poczynania Resoviaków.
Zauważyła, że wśród nich był Kubiak. W końcu mogli wracać do
hotelu.
Gdy
byli na miejscu libero poszedł pod prysznic, a ona zaczęła szukać
odpowiednich rzeczy w walizce. W końcu wyciągnęła czarną,
przeźroczystą bieliznę. Wtedy do pokoju wszedł Ignaczak. Podszedł
i przytulił ją.
-Nie
wiem czy dam radę- szepnęła.
-Dasz.
Wierzę w ciebie- pocałował ją- Idź się przebrać, a ja pójdę
do Alka. Uspokój się. Wszystko będzie dobrze.
Pokiwała
głową i zamknęła się w łazience. Nie wierzyła, że dała się
w to wciągnąć. Gdy była już przebrana poczuła, że się
czerwieni.
-Igła?
Jesteś ty?- to był głos Dawida.
Wzięła
kilka głębszych oddechów i wyszła do pokoju. Wtedy wpadła na
Konarskiego. Zachwiał się razem z nią. Wylądowała na podłodze,
a on na niej. Wtedy do pokoju wleciał Krzysiek z Alkiem.
-No
nie wierzę!- powiedział libero.
-Igła
to nie jest tak jak wygląda- atakujący od razu się poniósł i
pomógł mi wstać.
-Czyli
nie obłapiasz mi dziewczyny jak tylko wyjdę na chwilę z pokoju?!
Chyba mam oczy i wszystko widziałem!
Ignaczak
świetnie odgrywał swoją rolę. Naprawdę wyglądał jakby
przyłapał dziewczynę na zdradzie z najlepszym przyjacielem.
Ciekawiło ją jak długo uda mu się udawać. Ona na jego miejscu
już zaczęłaby się śmiać.
-Krzysiek
to naprawdę nie tak. Ja tu przyszedłem, bo Alek mi kazał. Mówił,
że nie szukałeś- pokazał na kapitana.
-Ja?-
zdziwił się Achrem- Pierwsze słyszę.
Atakujący
w tym momencie wystraszył się nie na żarty. Cudem udało jej się
nie śmiać. Wiedziała, że to jeszcze nie koniec kary dla niego.
-Próbujesz
zasłaniać się Alkiem? Nie masz honoru. Chciałeś zabrać mi
najważniejszą osobę w moim życiu?
Przyjemne
ciepło rozlało się po jej ciele. Nie sądziła, że jest dla niego
aż taka ważna. Chciała też mu to powiedzieć, ale musiała
poczekać na koniec przedstawienia.
-Nie
ja mam żonę. Nigdy nie chciałem być z Nikolą. Jest piękną
kobietą, ale kocham żonę i jest twoja. Przyjaciołom nie zabiera
się dziewczyn- miło było patrzeć jak Konaj zakłopotany tłumaczy
się.
-I
powinieneś to wiedzieć!- Igła przechodził samego siebie.
-Ja
to wiem.
W
tym momencie cała trójka nie wytrzymała i wybuchnęła śmiechem.
Konarski nadal nie wiedział co się dzieje. Analizował to wszystko
i w pewnym momencie założył ręce na piersi, a potem zrobił
wkurzoną minę.
-Wkręciliście
mnie- fuknął.
-Tak-
potwierdził Krzysiek- Mam nadzieję, że teraz odechce ci się
stroić sobie żarty ze mnie i Nikoli.
Kolejny rozdział dla was :) Mam nadzieję, że się podoba. Proszę komentujcie. To bardzo motywuje.
Super jak zawsze !
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny jak zawsze ! <3
OdpowiedzUsuńHahah, genialny pomysł z tą zemstą, świetne im to wyszło, Konar ma za swoje... :D
OdpowiedzUsuńHmm, czyżby Michał nie chciał odpuścić i planuje dowiedzieć się prawdy?
Ale go wkrecili.... brawo!
OdpowiedzUsuńDobrze to uknulas...:p
Konar niezle spanikowal, osobiście podziwiam ich, ze nikt nie parsknal smiechem. Ja pewnie nie wytrzymalabym ^^
Kubiak madra bestia. Chyba bedzie drazyl temat. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Moze przyjedzie z niezapowiedziana wizyta? Byc moze sami mu opowiedza prawde.
Czekam na nastepny
Pozdrawiam
Świetna zemsta ;) Czekam na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na opowiadanie, w roli głównej Carson Clark ;)
Pozdrawiam ;*
http://perfect-life-through-my-eyes.blogspot.com/
Hahahahaha Najlepsza zemsta na świecie :D. Rozdział najlepszy :* Pozdrawiam Dooma :).
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :P.
http://ty-i-ja-i-siatkowka-do-konca-zycia.blogspot.com/
Zemsta doskonała :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Michał zaufa Nikoli. Miło z jego strony, że troszczy się o przyjaciela ;)
Igła zazdrosny o nią... Wreszcie na poważnie go trafiło i bardzo dobrze ^^
Mam nadzieję, że będą razem szczęśliwi, a Nikola będzie mogła zapomnieć o przeszłości ;]
Świetny rozdział :)
Pozdrawiam ;*
Buahahahhahahahha umarłam umarłam! leżę i nie wstaję :) ja nie wiem jak można wpaść na taki pomysł :P
OdpowiedzUsuń