środa, 4 grudnia 2013

Rozdział IV

            Nikola. Wiedział, że będzie miała piękne imię. Pasowało jej. Przyglądał się i podziwił ją. Mimo że była blada i obolała, była piękna. Jej oczy prześliznęły się po całym jego ciele zatrzymując się na twarzy.
          Chciał wiedzieć o niej wszystko. Zadać pytania, które chodziły mu po głowie odkąd ją zobaczył. Nie wiedział tylko czy ma na tyle sił, żeby na wszystkie odpowiedzieć. Musiał spróbować. Zanim zdążył się odezwać ona zaczęła mówić.
-Uratowałeś mi życie- powiedziała cicho- A tak bardzo chciałam umrzeć.
          Serce mu stanęło. Czy znienawidzi go za to, że pokrzyżował jej plany? Ale jak do cholery jasnej mógł pozwolić jej odejść?
-Dla ciebie żyje- dodała po chwili.
         Zamurowało go. Pierwszy raz w życiu nie wiedział co ma powiedzieć. Wyczuła to i ciągnęła dalej.
-Byłam już w drodze na tamten świat, ale zawróciłam, bo zobaczyłam ciebie. Nie sądziłam, że jesteś smutny z mojego powodu. Gdy się zorientowałam wiedziałam, że nie mogę stąd odejść.
           Był szczęśliwy. Nigdy nie czuł takiego szczęścia. Dla niego walczyła chociaż nawet go nie znała. Musiał w końcu coś powiedzieć, ale nie miał pojęcia co. Przy niej tracił głowę.
-Masz kogoś?
          Zaraz po wypowiedzeniu tych słów strzelił sobie w myślach w łeb. Dopiero co się wybudziła, a on już strzela takimi pytaniami. Miał szczęście. Uśmiechnęła się tylko lekko.
-Nie mam nikogo- nadal miała słaby głos.
-Nie można nie mieć nikogo, ktoś zawsze musi być.
-No to u mnie nikogo nie ma.
         Wyczuł, że nie chciała o tym rozmawiać. Uznał, że nie będzie naciskał. Nie chciał na początek już zrobić złego wrażenia. Mnóstwo pytań chodziło mu po głowie, ale żadne nie wydawało się stosowne do sytuacji.
-Czemu to zrobiłaś?- spytał w końcu.
        Było to pytanie numer jeden na jego liście. Widział jak po jej policzku spływa łza. Starł słoną ciecz. Wzięła głęboki oddech i zaczęła mówić.
-Nie miałam po co żyć. Tego dnia straciłam pracę. Rodziny nie mam, wychowałam się w domu dziecka. Robiłam wszystko by się wybić, ale się nie udało. Będąc w sierocińcu obiecałam sobie, że nigdy więcej nie będą słaba, że nie będą tą gorszą, bo nie mam rodziców. Gdy mi się to nie udało czułam, że przegrałam swoje życie. Po prostu nie widziałam dla siebie miejsca.
-A teraz?- dopytywał.
-Teraz to sama nie wiem. Dzięki tobie wciąż żyję. Skoro dostałam drugą szansę to chyba muszę ją wykorzystać. Tylko nie mam pojęcia od czego zacząć. Pieniędzy nie mam, będę musiała wyprowadzić się z mieszkania- wyliczała.
-Zamieszkasz u mnie.
       Powiedział zanim pomyślał. Gdy zobaczył jej wyraz twarzy kolejny raz strzelił sobie w łeb. Pewnie skutecznie ją przestraszył.

            Była w szoku. Zamieszkać z Krzyśkiem? Jakaś jej część krzyczała, żeby się zgodzić. Druga zaś była przerażona. W końcu praktycznie się nie znali. Ignaczak patrzył na nią. W końcu nie wytrzymał i się odezwał.
-Przepraszam. Pewnie nie masz ochoty mieszkać ze mną. Prawie się nie znamy- zaczął szybko mówić.
-Nie o to chodzi- szybko zaprzeczyła- Po prostu głupio mi będzie. Nie mogę siedzieć ci na głowie- wybrnęła jakoś- Muszę znaleźć jakieś inne rozwiązanie. Może wezmę kredyt- zaczęła się zastanawiać- Przecież bezrobotnej nikt nie udzieli kredytu- pomyślała po chwili- Nie martw się. Coś wymyślę.
-A do tego czasu mieszkasz u mnie- powiedział stanowczo- I bez dyskusji- dodał, gdy zobaczył, że chce odmówić.
          Dziwnie się czuła. Chciała z nim zamieszkać i to bardzo. Ciągnęło ją do niego, ale mimo to nie umiała sobie tego wyobrazić. On i ona pod jednym dachem. Sami. Poczuła jak policzki jej płonął.
          Wtedy do sali weszli lekarze i wyprosili Krzyśka. Zaczęli ją badać, mówili o jej obrażeniach. Niewiele przedostawało się do jej świadomości. W głowie huczała jej propozycja Ignaczaka.
-Pani Nikolo- zwrócił się do niej doktor- Za trzy, góra cztery dni wypiszemy panią ze szpitala, ale będzie musiał ktoś po panią przyjechać. Jest taka możliwość?- spytał.
-Nie wiem- szepnęła- Powiem panu później.
-Dobrze. To my idziemy na dalszy obchód.
           Musiał ktoś ją stąd zabrać. Do głowy od razu przyszedł jej Krzysiek. Po chwili wszedł do sali i usiadł obok łóżka. Wziął ją za rękę.
-Wypisują mnie za kilka dni.
-To świetnie- uśmiechnął się- Czemu się nie cieszysz?- spytał.
-Bo musi mnie ktoś odebrać, a nie mam nikogo kogo mogłabym o to prosić.
-Ja cię odbiorę- powiedział od razu.
           Wiedziała, że sam to zaproponuje. Cieszyła się, że ma kogoś kogo obchodzi jej los. Zastanawiała się tylko ile to potrwa. Póki nie wyzdrowieje? Może trochę dłużej? A potem? Jak każdy kto pojawiał się w jej życiu zniknie? Nawet sobie tego nie wyobrażała.
           Chciała mieć w końcu kogoś kto będzie tylko jej. Kogoś kto zostanie i nigdy nie odejdzie. Chciała by tym kimś był Ignaczak.
-Dziękuję- powiedziała tylko.
            Przyglądał jej się bacznie. Czuła się przez to niezręcznie. Wyczuwał o czym myślała? W końcu wstał z krzesła i usiadł na jej łóżku.
-Powiedz co cię gryzie. Widzę, że coś jest nie tak.
-Czemu mi pomagasz? Jak długo będziesz obok?
            Widziała, że zaskoczyła go tym pytaniem. Siebie zresztą też. Nie sądziła, że zdobędzie się na odwagę i o to zapyta.
-Tyle ile mi pozwolisz- powiedział lekko uśmiechnięty.
-Uważaj, bo mogę cię już nigdy nie oddać nikomu- zaśmiała się.
-Może na to liczę- powiedział całkiem poważnie i spojrzał jej w oczy. 

No to mamy kolejny. Rozdział dłuższy tak jak chcieliście. Już przy takiej długości raczej zostanę. Proszę komentujcie. Jestem bardzo ciekawa waszej opinii. 

14 komentarzy:

  1. Świetne :3 Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ;) Cieszę się, że Ignaczak jest taki opiekuńczy wobec niej ;)
    Nie dziwię się, że nie wiedzieli, o czym rozmawiać, w końcu praktycznie są dla siebie obcymi ludźmi...
    Nie mogę się doczekać, aż Nikolę wypiszą ze szpitala.
    Widać, że dziewczyna zafascynowała Krzyśka. Mam nadzieję, że będzie im się dobrze mieszkało i że Igła pokaże Nikoli, że życie nie jest takie okropne.
    Świetny rozdział, nie mogę doczekać się następnego :]
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Cię do Liebster Award :]
      Szczegóły znajdziesz tu:
      http://siatkowka-w-moim-zyciu.blogspot.com/2013/12/liebster-award.html

      Usuń
  3. ooooo *.* ja już kocham tego bloga ! i Jego autorkę również ! i bohaterów też ! czekam na więcej, więcej i więcej ! Zapraszam również do siebie :) http://anonimeksblog.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki romantyczny a zarazem smutny ten rozdział....
    Rozmarzyłam się. )
    Krzyś taki dorosły, opiekuńczy i zawzięty:))
    Uwielbiam Twój blog!!
    Zawsze na wykładach zagladam czy cos jest, mimo, że na blogu mi się wyświetla, kiedy doda się nowy rozdział:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow ! Dziewczyno , ty to masz dar :D Czytałam tamten blog o Nowakowskim prawie od początku a ten od I rozdziału - bardzoo się z tego cieszę ! Kocham już tych bohaterów ! Kocham tego bloga ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. hohoho co tu się dzieje :) myślę że wszystko będzie dobrze bo narazie jest super , hiper bombowo . Pozdrawiam i do następnego .Dooma :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Super jeszcze bardziej krecisz niz o nowakowskim .

    OdpowiedzUsuń
  8. Łoł super, do następnego :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, super ekstra! :) Jesteś wspaniała, nie mogę się doczekać następnego!! :)
    / E.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominuję Cię do Liebster Award:)

    Moje pytania:
    1. Od kiedy Siatkówka?
    2. Jaki jest Twój ulubiony Siatkarz? I dlaczego?
    3. Jaki mecz zapadł Ci w pamięć?
    4. Co sądzisz o Nowym Trenerze Reprezentacji Polski w Piłce Siatkowej Mężczyzn?
    5. jakiej drużynie kibicujesz?
    6. Skąd wziął się Twój pomysł o blogu?
    7. Kim chcesz być w przyszłości?
    8. Jesteś jakąś adminką na fb? Jakiego fp?
    9. Jaki sport jest w Twoim życiu oprócz Siatkówki?
    10. Grasz w siatkówkę w jakimś klubie?
    11. Lubisz Zbyszka Bartmana?

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Całkiem inny blog i dla samej Ciebie chyba też troche wyzwanie ;)
    Czyta się przyjemnie, świetne opowiadanie.
    /P.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej. zajebisty blog. Kiedy kolejny rozdział??

    OdpowiedzUsuń