Patrzył
na jej zszokowaną minę. Wiedział, że nie powinien tego mówić.
Po prostu był szczery.
Nigdy
nie wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia, a teraz … Sam to
przeżył. Musiał to przyznać. Wpadł po uszy. Mógłby patrzeć w
jej oczy godzinami, jej dotyk sprawiał, że płonął, jej ból
sprawiał, że sam cierpiał, a śmiech, że sam się śmiał.
Cisza
ciągnęła się w nieskończoność. Czekał na jakąś jej reakcję,
na uśmiech. Uznał w końcu, że sam musi się odezwać.
-Przepraszam-
szepnął- Nie powinienem tego mówić.
-Nie-
odezwała się- Dobrze, że to powiedziałeś. Każdy powinien mówić
to co myśli. Tylko czy ty naprawdę tak sądzisz? Tylu ludzi mnie
już okłamywało. Chcę znać prawdę.
Nie
wiedział co robić. Wyznać jej co czuł? Czy nie wystraszy jej tym?
W końcu prawie się nie znali. Co jeśli zacznie mówić, że to
niemożliwe, że mu nie uwierzy? Chciała prawdy, więc musiał jej
ją dać.
-Tak. To
prawda. Nie chcę cię wystraszyć, ale skoro mam ci wyznać prawdę
to mówię. Nikola ja cię kocham. Gdy tylko cię zobaczyłem
wiedziałem, że muszę za tobą iść, że nie możesz zniknąć z
mojego życia.
Nie
wiedziała co ma powiedzieć. Też coś czuła do Krzyśka. Nie
umiała wcześniej tego nazwać. Teraz gdy Ignaczak powiedział, że
ją kocha wiedziała, że odwzajemnia to uczucie. Bała się jednak
tego.
Nie
powiedziała Igle wszystkiego o swoim życiu. Ostatnio straciła coś
więcej niż pracę. Jej szef był zarazem jej ukochanym. Nie
powiedział jej jednak, że ma narzeczoną. Gdy się o tym
dowiedziała i go zostawiła zwolnił ją.
Bała
się zaufać Krzyśkowi. Czuła, że był z nią szczery, ale było
za wcześnie by mogła się zaangażować. Za mało o nim wiedziała.
Gdy
była w śpiączce opowiadał jej o sobie. Mówił, że zajmuje się
sportem, że pochodzi z Wałbrzycha. Opowiadał jej swoje
dzieciństwo. Jednak nadal było to dla niej za mało. Musieli się
lepiej poznać.
-Krzysiek
ja nie mogę z tobą być- ledwo to powiedziała zobaczyła jak jego
twarz traci swój blask- Na razie- dodała szybko- Muszę lepiej cię
poznać. Nie chcę drugi raz się na kimś zawieść- widziała, że
mu ulżyło i uśmiechnął się lekko.
-Poczekam
ile będzie trzeba. Zamieszkamy razem i się poznamy.
Widziała,
że poprawił mu się humor. Gładził wierzch je dłoni. Jego dotyk
sprawiał, że czuła motyle w brzuchu.
Nigdy
się tak nie zachowywała. Zakochiwanie się zajmowało jej dużo
czasu, a teraz? Ledwo znała Ignaczaka, a chciała, żeby mocno ją
przytulił i już nie wypuszczał z objęć.
Po
chwili przyszedł lekarz. Powiedziała mu, że ma ją kto odebrać.
Skinął tylko głową i wyszedł.
Następne
trzy dni spędzała tak samo. Budziła się, jadła śniadanie swoją
drogą ohydne jak to w szpitalu, lekarze przychodzili na obchód,
czekała z niecierpliwością na przyjście Krzyśka, gdy w końcu
przyszedł gadali i śmiali się w nieskończoność z przerwą na
obiad, kolacja, wieczorny obchód i sen.
W
końcu nadszedł dzień jej wypisu. Przebrała się już w normalne
ciuchy i czekała na lekarza. Gdy przyszedł zbadał ją ostatni raz
i dał upragnioną kartkę. Wszystko miała spakowane. Pozostało jej
wypatrywać Ignaczaka.
-Cześć-
Krzysiek wszedł do sali z wielkim bukietem róż- To dla ciebie-
podał jej kwiaty.
-Nie
musiałeś.
-Musiałem-
powiedział stanowczo, wziął jej torbę i podał jej ramię.
Uśmiechnęła
się lekko i wzięła go pod rękę. Na parkingu otworzył jej drzwi
i wrzucił torbę na tylne siedzenie. Zajął miejsce kierowcy.
-Musimy
jechać po twoje rzeczy.
-A
no jasne- uśmiechnęła się i podała mu adres.
Nie
mógł uwierzyć, że dziś Nikola z nim zamieszka. Na treningu co
chwilę spoglądał na zegarek. Czas strasznie mu się dłużył.
Chciał już pojechać do szpitala i zobaczyć ją, wziąć do
siebie.
Gdy
wszedł do sali była już gotowa. Po drodze kupił bukiet kwiatów,
który jej wręczył. Uśmiechnęła się, wzięła go pod rękę i
razem wyszli.
Pojechali
do jej mieszkania po rzeczy. Pomagał Nikoli wszystko pakować. Gdy
zniósł ostatnią walizkę i wrócił po dziewczynę siedziała w
kącie pokoju. Usiadł obok niej.
-Co
jest?- spytał.
-Znów
nic nie mam- szepnęła- Wracam do początku.
-Masz
mnie- powiedział- Pomogę ci ze wszystkim.
-Dziękuję-
uśmiechnęła się lekko.
Pomógł
jej wstać, bo sama z gipsem na nodze by sobie nie poradziła. Zeszli
na parking i wsiedli do auta.
Po
piętnastu minutach byli w jego domu. Wziął walizki i pokazał
pokój Ostrowskiej. Rozglądnęła się i przysiadła na łóżku.
Spojrzała na niego i poklepała miejsce obok siebie.
Usiadł
obok niej. Czuł jej bliskość. Tak bardzo chciał ją dotknąć.
Choć przez chwilę poczuć ciepło jej rąk, jej ust.
Przymknął
powieki próbując sobie to wyobrazić. Jej dłoń na policzku,
przyjemne mrowienie pod nią. Wszystko to było bardzo rzeczywiste.
Podniósł swoją rękę, by położyć ją na policzku i natrafił
na palce dziewczyny.
Otworzył
oczy. Twarz Nikoli była kilkanaście centymetrów od jego. Patrzyła
mu w oczy. Poczuł motyle w brzuchu.
Nie mógł
oprzeć się pokusie i pogłaskał ją po policzku. Przymknęła
powieki. Uśmiechnął się na ten widok. Zbliżył się do niej. Też
się do niego przysunęła. Znów miała otworzone oczy. Patrzyła na
jego usta. Przygryzła wargę. Widział, że walczy ze sobą. Nie
chciał jej do niczego zmuszać, dlatego czekał na jej decyzję.
Zbliżyła
się jeszcze bardziej. Wiedział już, że pokusa wygrała i cieszył
się w duchu jak małe dziecko.
Przymknęła
oczy i złożyła pocałunek na jego ustach. Nie umiał opisać co
czuł. Było to wiele odczuć naraz. Ciepło rozchodzące się po
ciele, szczęście, euforia, miłość. Nie sposób wszystkich
wymienić.
Wpił
się w jej usta i wplątał rękę we włosy. Chciał zapamiętać tę
chwilę. Chwilę, gdy pierwszy raz się pocałowali. Wiedział, że
będzie ją wspominał już zawsze.
Przylgnęła
mocniej do niego. Wsunęła dłonie w jego włosy i starała się
przyciągnąć go bardziej do siebie. Uległ temu. Posadził ją
sobie na kolanach, by mieć ją jeszcze bliżej.
Jak pewnie widzicie akcja się rozkręca. Proszę komentujcie, chcę wiedzieć co myślicie poza tym to bardzo motywuje ;)
pierwsza! powiadam, że genialne :) nie mogłam się doczekać, aż wyjdzie ze szpitala :D
OdpowiedzUsuńpozdrowienia, pisz dalej, czekam :)
serdeczne buziaki :* :* :*
O boże!!!! JejQQQ!! Po przeczytaniu zamknęłam na chwilę oczy i sobie wyobraziłam.... ten opis jest GENIALNY! I w końcu się pocałowali! Mam nadzieję, że nic się nie zepsuje, ze nikt się z tego nie wycofa....
OdpowiedzUsuńpodoba mi się jak piszesz, czekam na więcej :)
pozdrawiam i zapraszam na nowiuśieńki do mnie:)
http://zastapzloscmiloscia.blogspot.com
Genialne ! Czekam na następny , pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńHAHAAHAAHHA :D Calutki czas sie uśmiechałam i nie mogłam przestać. Bardzo się ciesze że mu zaufała i myślę że na razie będzie wszystko w porządku. Pozdrawiam i do następnego :) Dooma :).
OdpowiedzUsuńJa cie ! Genialna jesteś ! Pozdrawiam i zapraszam do siebie :) http://anonimeksblog.wordpress.com/2013/12/10/epizod-12-nie-chce-sie-juz-z-toba-przyjaznic/
OdpowiedzUsuńSuper! Ekstra!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się Nikoli, że nie zgodziła się, żeby byli razem, w końcu praktycznie się nie znają...
Ale to, że zamieszkali razem i że się pocałowali...
Podoba mi się taki obrót sprawy :]
Czekam na kolejny!
Pozdrawiam ;*
super, super! :) sprawdzam codziennie!
OdpowiedzUsuń/ E.