Patrzył
wyczekująco na Dianę. Przerażona dziewczyna stała naprzeciw
niego. Wiedział, że nie wie jak wybrnąć z tej sytuacji. Miał
nadzieję, że w końcu usłyszy prawdę, że dowie się o co w tym
wszystkim chodzi.
-Jaki
plan?- powtórzył pytanie.
-To nie
twoja sprawa- warknęła.
-No chyba
jednak moja, bo jak widzę jestem jego częścią tak samo jak
Nikola. Tego chciałaś prawda? Chciałaś nas rozdzielić. Tylko nie
umiem pojąć dlaczego. Nie znacie się. Czemu chciałaś zniszczyć
jej życie?- dopytywał.
-Nic nie
rozumiesz- pokręciła głową.
Poszła
do salonu, a on udał się za nią. Czuł, że zaczyna pękać, że
jeszcze chwila i powie mu wszystko, ale nie mógł odpuścić. Usiadł
naprzeciwko niej i czekał na odpowiedź. Jednak Diana milczała.
-Pomóż
mi zrozumieć- powiedział.
-To on.
To wszystko jego sprawka- po policzku poleciały jej łzy.
-Kogo?-
nie rozumiał.
-Marka.
Otworzył
szeroko oczy. Przypomniał sobie jak Ostrowska odjeżdżała spod
jego bloku i zdał sobie sprawę, że za kierownicą siedział
właśnie on. Jak mógł być tak głupi i go nie pamiętać? Jak
mógł go nie poznać?
-Co pn
zrobił?- musiał to wiedzieć.
-Krzysiek
wiem, że teraz możesz mi nie wierzyć, ale ja naprawdę jestem
siostrą Nikoli. Marek znalazł mnie przez sierociniec, miał tam
jakieś znajomości. Byłam w ciężkiej sytuacji. Narzeczony mnie
zostawił, nie miałam pieniędzy. Zaproponował, że będzie mi
pomagał finansowo jeśli pomogę mu w pewnej sprawie.
Zaczął
już się wszystkiego domyślać, ale wolał to usłyszeć od Diany.
Po prostu musiał mieć pewność.
-Co było
dalej?- spytał przez zęby.
-Opowiedział
mi o Nikoli wszystko. Stąd miałam tyle informacji o niej. Nadal
jednak miałam wątpliwości w końcu to moja siostra. Przekonał
mnie.
-Jak?-
nie rozumiał.
-Prawdą.
Mówił, że potrzebuję tych pieniędzy, że nawet nie znam Nikoli,
więc nie muszę się przejmować, że ją stracę.
-Jak miał
przebiegać ten plan?- to było najważniejsze pytanie.
-Miałam
zdobyć jej zaufanie. Okazało się to jednak bardzo trudne. Od
początku mi nie ufała i już wtedy wiedziałam, że nie zaufa,
dlatego zaproponowałam te testy. Myślałam, że może w ten sposób
jakoś się do mnie przekona, ale nadal była zdystansowana. Trzeba
było wszystko przyśpieszyć. Nie mogłam czekać aż mi powie, że
mam zniknąć z jej życia. Wtedy pojechałam do ciebie na trening
pod pretekstem pogadania o niej.
-To wiem.
Mów dalej.
-Nie
wiedziałam czy tam będzie, czy nas zobaczy, ale musiałam
spróbować. Pocałowałam cię, bo zobaczyłam, że przyszła.
Marek uznał, że nie będzie chciała słuchać wyjaśnień, że to
będzie za mocny cios i ucieknie. Miał rację. Kręcił się w
pobliżu hali. Zaraz po tym zdarzeniu znalazł ją i zabrał do
siebie.
-Co?!
Ostatnie
zdanie sprawiło, że zamarł. Ona nie mogła tego zrobić, nie mogła
do niego wrócić. Przecież mówiła, że go kocha do cholery! Że
zapomniała o tym kretynie! Miał nadzieję, że to wszystko jakoś
się wyjaśni.
-Oni …
są znów razem?- głos mu się łamał.
-Nie.
Marek mówił, że nie Nikola nie chce do niego wrócić. Proponował
jej to, ale powiedziała, że nie umie mu zaufać, nie kocha go i
kocha ciebie. Zgodziła się tylko z nim zamieszkać póki nie będzie
ją stać na wynajem czegoś. Nie chciała ostać u ciebie. Ja miałam
być bliskie ciebie tak, żeby pomyślała, że jesteśmy razem i
wróciła do Marka. Teraz wiesz już wszystko. Co zamierzasz z tym
zrobić?
Nie miał
pojęcia. Na pewno musiał jakoś przekazać Nikoli plan Marka. Na
szczęście od poniedziałku zaczynała pracę. Wtedy zmusi ją, żeby
z nim porozmawiała. Nie ważne czy będzie tego chciała czy nie.
Jednak do poniedziałku tyle mogło się wydarzyć. Nie mógł
pozwolić, żeby mieszkała z nim pod jednym dachem.
-Gdzie on
mieszka?
-Nie
możesz tam jechać- powiedziała zdenerwowana.
-Mogę.
Adres.
Westchnęła
i mu go podała, ale zażądała, żeby zabrał ją ze sobą.
Niechętnie zgodził się to zrobić.
Marek
wniósł wszystkie jej rzeczy do pokoju gościnnego. Usiadła na
łóżku i rozglądnęła się. Było tu zupełnie inaczej niż w
sypialni Krzyśka. Tam czuła się jak w domu, tu jak gość i miała
nadzieję, że szybko stąd odejdzie.
-To
już wszystko- powiedział Janicki i usiadł obok niej- Będzie
dobrze. Pomogę ci we wszystkim.
Chciał
ją przytulić, ale się odsunęła. Teraz kiedy emocje opadły
wiedziała, że nie chce, żeby Marek jej dotykał. Za dużo się
między nimi wydarzyło by mogła znów mu zaufać. Dlatego też
chciała szybko się wyprowadzić.
-Rozpakuj
się- westchnął- Idę zrobić coś na obiad.
-Nie
umiesz gotować- zdziwiła się.
-Ale
mam telefon i numer do świetnej knajpki. Będzie ci smakowało-
mrugnął do niej.
Westchnęła
i rozsunęła walizkę. Powoli układał rzeczy na półkach. Nie
mogła uwierzyć, że to wszystko tak się skończyło.
Kochała
Krzyśka, wierzyła mu, a on co zrobił? Całował się z jej
domniemaną siostrą? Czy z nią było coś nie tak, że każdy facet
musiał ją zdradzić? Usiadła na łóżku, a po jej policzkach
poleciały łzy.
W
końcu po dość długim czasie wyszła z pokoju. Udała się do
jadalni gdzie była przygotowana kolacja przy świecach. Nie podobało
jej się to. Nie miało ochoty jeść z Markiem przy jednym stole.
-Siadaj-
znikąd pojawił się za nią.
Odsunął
jej krzesło, a potem zajął swoje miejsce. Jedli w ciszy. Nikt nic
nie mówił co ją cieszyło. Nagle zadzwonił dzwonek.
-Siedź.
Ja otworzę- powiedział.
Nie
posłuchała go i stanęła w korytarzu. Gdy Janicki otworzył drzwi
serce zaczęło jej mocniej bić.
-Przyjechałem
po moją dziewczynę- powiedział zdenerwowany Ignaczak.
Jego
słowa sprawiły, że po jej ciele rozlało się przyjemne ciepło.
Znalazł ją. Chciał ją zabrać do siebie. Walczył o nią.
-I
dlatego przyprowadziłeś ze sobą swoją kochankę?- zadrwił Marek.
-Co?-
jej dobry humor prysł.
-Nikola
miałaś zostać w jadalni- powiedział Janicki.
-Kochanie
porozmawiaj ze mną- Krzysiek mimo protestów wszedł do środka i
podszedł do niej- Nie zdradziłem się. To wszystko on- pokazał na
Marka- On to ukartował. Chciał nas rozdzielić i cię odzyskać.
Diana wszystko mi powiedziała.
-Ona
ci nie uwierzy. Pewnie razem ze swoją kochanką wymyśliłeś to,
żeby mnie pogrążyć i żeby ona do ciebie wróciła. Nie łudź
się. Ona nie jest na tyle głupia, żeby nabrać się na twoje
kłamstwa prawda?
-Nikola-
Igła wziął ją za ręce.
Nie
miała pojęcia co ma powiedzieć, co ma myśleć. Stało przed nią
dwóch chłopaków każdy przedstawiał inną wersję wydarzeń.
Miała mętlik w głowie.
-Słuchaj
serca- szepnął Ignaczak.
Jest i kolejny rozdział. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Kilka osób już się domyślało, że Diana i Marek spiskują ze sobą tylko czy Nikola w to uwierzy? Dowiecie się niebawem ;)
Komentujcie to bardzo motywuje :)
no no, ale sie porobilo :D
OdpowiedzUsuńciekawe co zrobi Nikola, kogo wybierze...
pozdrawiam i do nastepnego :*
Oby wysluchala Krzysia...
OdpowiedzUsuńDiana na cale szczescie powiedziala wszystko libero co wymyślił Marek.
Twraz zalezne jest wszystko od Nikoli.
Pozdrawiam
Mam nadzieję, że Nikola wybierze Krzyśka przecież Go kocha !
OdpowiedzUsuńOby Nikola wybrała Krzyśka !
OdpowiedzUsuńRozdział super , czekam na następny. ! Pozdrawiam ;3
Mam nadzieje,że posłucha głosu serca ;)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak spisek... ;>
OdpowiedzUsuńOby Nikola uwierzyła Krzyśkowi!
Jezuu :D super rozdział tyle emocji :) mam nadzieję,że to opowiadanie będzie miało jeszcze sporo rozdziałów bo jest bardzo ciekawe jak i inne Twoje opowiadania ;) // pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPodoba się ? Jest super, hiper ZAJEBISTY :D. Myślę, że to co Diana mówiła to to prawda i Nikola uwierzy Krzyśkowi. Czekam na następny :* Pozdrawiam Dooma :).
OdpowiedzUsuńZapewne uwierzy libero.
OdpowiedzUsuńCo do Diany... nie podejrzewałam, że ona naprawdę jest siostrą Nikoli.
Marek? Tak sądziłam, że to on stoi za tym wszystkim.
Rozdział przyjemny i zachęcający do przeczytania następnego.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
Mam nadzieję, że uwierzy Krzyśkowi. Przecież wie, że Marek już wcześniej ją oszukał, zranił... Nie może znowu dać się nabrać na te jego gierki...
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby wszystko się ułożyło i żeby siostry jakoś się dogadały, ale wiem, że to będzie trudne, bo Daria bardzo zraniła swoim zachowaniem Nikolę :/
Świetny rozdział <3
Nie mogę doczekać się kolejnego :]
Całuję ;*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUgh, w takim momencie? Mam nadzieje ze Nikola uwierzy w wersje Krzyska.. czekam na nastepny;*
OdpowiedzUsuń