Nie
wiedziała co ma robić. Nie mogła słuchać serca, bo od razu
rzuciłaby się Krzyśkowi w ramiona nie zważając na nic. Musiała
to wszystko na spokojnie przemyśleć, mieć pewność, że dobrze
wybierze.
-Igła
proszę wyjdź- szepnęła.
Patrzyła
na jego reakcję. Oczy mu się zeszkliły. Podszedł bliżej, a ona
się cofnęła. Nagle wziął ją w ramiona i wpił się w jej usta.
Ktoś odciągnął go od niej gwałtownie. Był to zdenerwowany
Janicki.
-Nie
dotykaj jej!- krzyczał.
-Odczep
się!- Ignaczak też był nie źle wkurzony- To wszystko twoja wina!
To ty to wszystko zaplanowałeś!
-Odbiło
ci- Janicki popukał się w głowę- Zrobisz wszystko, żeby do
ciebie wróciła i jeszcze przepraszała, że podejrzewała cię o
zdradę co? Wymyśliłeś jakąś niewiarygodną historyjkę i
poprosiłeś kochankę, żeby ją potwierdziła. Jesteś żałosny.
-W
twojej wypowiedzi tylko jedna rzecz się zgadza. Zrobię wszystko by
Nikola do mnie wróciła, bo kocham ją najbardziej na świecie.
Była
na siebie zła, że te słowa wywołały przyjemne dreszcze na jej
ciele. Też go kochała. Kochała tak bardzo, że najchętniej
wróciłaby teraz z nim do domu, ale powstrzymywał ją widok Diany.
Nie umiała ścierpieć tego, że Krzysiek całował się z jej
siostrą. To była najgorsza możliwa zdrada.
Przysłuchiwała
się tej wymianie zdań i nadal nie wiedziała komu wierzyć. Wróciła
do jadalni i przysiadła na krześle. Spojrzała na resztki po
kolacji. Świece nadal się paliły. Zapatrzyła się w płomień.
Co
miała zrobić? Tak bardzo chciała, żeby to co mówił siatkarz
okazało się prawdą, ale nadal nie umiała w to uwierzyć. Marek
nigdy nie grzeszył pomysłowością. Nie sądziła by mógł wpaść
na taki plan. Ktoś ją objął.
-Wyszli-
powiedział Janicki.
Odsunęła
się od niego. Usłyszała jak ciężko westchnął. Wstała i poszła
do swojej sypialni. Położyła się na łóżku i najzwyczajniej w
świecie rozpłakała. Długo nie mogła się uspokoić. Po jakimś
czasie w końcu udało jej się zasnąć.
Rano
obudziła się i od razu poszła do łazienki. Spojrzała w lustro.
Miała czerwone i podkrążone oczy. Zrobiła mocniejszy makijaż i
się przebrała. W kuchni znalazła kartkę od Marka: „Musiałem
jechać do biura. Postaram się wrócić jak najszybciej. Marek.”
Zjadła
śniadanie, pozmywała, a potem wzięła komórkę i długo się w
nią wpatrywała. Wrzuciła ją do torebki i szybko wyszła z
mieszkania. Po 15 minutach była pod halą. Zobaczyła tam Krzyśka i
Dianę. Po jej policzkach poleciały łzy.
Nie
podeszła do nich. Miała nadzieję, że w ogóle jej nie zauważą.
Jednak gdy wsiadała do taksówki libero ją zawołał.
-Nikola!
Spojrzała
na niego tylko oczami mokrymi od łez. Wsiadła do auta nie zważając
na jego wołania i pojechała do domu Marka.
Na
miejscu zauważyła, że Janicki już wrócił. Po cichu weszła do
środka. Zastało go w kuchni, rozmawiał przez komórkę. Nie
chciała mu przeszkadzać i postanowiła iść do siebie, ale po
kilku zdaniach stanęła zszokowana.
-Co
to ma być?! Wyciągnąłem cię z dołka! Płaciłem, żebyś
pomogła mi odzyskać Nikole, a ty co?! Lecisz do Ignaczaka i
wyjawiasz mu cały nasz plan?! To koniec rozumiesz?! Nie dostaniesz
ode mnie ani grosza więcej!- strasznie krzyczał- Nie obchodzi mnie,
że to twoja siostra! Wiedziałaś o tym jak zgodziłaś się to
zrobić, więc nie szukaj głupich wymówek!- rozłączył się i
napotkał jej wzrok- Kochanie.
-Nie
zbliżaj się do mnie!- krzyknęła i uciekła do sypialni.
Chciała
zamknąć drzwi, ale Marek wbiegł do środka zaraz za nią. Patrzył
na nią takim wzrokiem, że zaczęła się go bać. Zaczął się do
niej zbliżać, a ona cofała się najdalej jak mogła. W pewnym
momencie wyczuła ścianę za sobą.
-Nikola
wysłuchaj mnie. Ja to zrobiłem dla nas. Kocham cię i wiem, że
możemy być razem szczęśliwi.
-Nigdy!
Zniszczyłeś mi życie rozumiesz?! Wracam do Krzyśka!
Wtedy
nie wytrzymał. Podszedł do niej i zaczął ją szarpać. Starała
się wyrwać, ale na próżno. Rzucił ją na łóżku i usiadł na
niej. Zaczął rozpinać jej bluzkę.
-Zostaw
mnie!- krzyczała.
-Nigdy!
Jesteś tylko moja!- nie przestawał się do niej dobierać chociaż
odpychała go.
Wołała
o pomoc, ale nikt jej nie słyszał i nie przychodził. Krzyknęła
kiedy poczuła go w sobie. Był strasznie gwałtowny. Płakała i
czekała aż ten koszmar w końcu się skończy. Gdy ubrał się i
wyszedł nie wiedziała co ma robić. Czuła się brudna, nic nie
warta. Poszła pod prysznic, żeby zmyć z siebie jego obleśne
pocałunki, zapach, dotyk.
Sprawdziła
czy Marka nie ma w domu. Spakowała się szybko i wyszła. Udała się
pod jedyny adres jaki przyszedł jej do głowy.
Gdy
Marek wyrzucił go i Dianę za drzwi nie wiedział co ma robić. Miał
nadzieję, że Nikola mu uwierzy, ale widać nie umiała tak szybko
znów mu zaufać. Spuścił głowę i szedł powoli do samochodu.
-Przykro
mi- usłyszał głos Diany.
-Mi też.
-Słuchaj-
zaczęła- Muszę już jechać, ale może jutro podjadę na halę i
razem coś wymyślimy, żeby zdemaskować Marka przed Nikolą.
-Niech
będzie. Odwieźć się?- zaproponował.
-Nie,
dzięki. Mam ochotę się przejść.
-To
cześć.
Wsiadł
do samochodu i udał się do mieszkania. Było tam strasznie pusto
bez Ostrowskiej. Przysiadł na kanapie i zastanawiał się co ma
zrobić. Nic mu jednak nie przychodziło do głowy. Westchnął i
poszedł się wykąpać.
Następnego
dnia na treningu nic mu nie szło. Zauważył Dianę na trybunach.
Szybko wrócił do ćwiczeń. Gdy trener ogłosił, że mogą rozejść
się do domów. Przebrał się i wyszedł przed halę. Czekała tam
na niego dziewczyna.
Szli do
jego samochodu rozmawiając o tym co mogą zrobić by zdemaskować
Marka. Nagle zauważył Ostrowską.
-Nikola!-
krzyknął.
Spojrzała
tylko na niego. Miała oczy pełne łez. Biegł i wołał ją, ale
wsiadła do taksówki i odjechała
-Cholera!
-Krzysiek
przepraszam. To moja wina. Może ja już pójdę. Zdzwonimy się jak
ktoś coś wymyśli, bo jak widać nasze spotkania nic dobrego nie
przynoszą. Pa- powiedziała tylko i po chwili zniknęła za
zakrętem.
Wsiadł
do auta i udał się do mieszkania. Czuł, że coraz bardziej oddala
się od Nikoli i nie wiedział jak to zmienić.
Cały
wieczór siedział w mieszkaniu i nie miał pojęcia co ze sobą
zrobić. Pierwszy raz nie miał ochotę na zabawę. Chciał tylko,
żeby Nikola wróciła, do mieszkania, wróciła do niego i uwierzyła
w jego wersję.
Poszedł
się wykąpać. Długo siedział pod prysznicem. Gdy w końcu wyszedł
poszedł do pokoju, który zajmowała dziewczyna i przysiadł na
łóżku. Tak bardzo mu jej brakowało. Musiał coś zrobić by
przejrzała na oczy.
W pewnym
momencie usłyszał dzwonek do drzwi. Westchnął ciężko i powoli
poszedł otworzyć. Widok go zszokował. W progu stała zapłakana
Nikola z walizką. Patrzyła na niego ze smutkiem i strachem w
oczach.
-Boże kochanie co się stało?- przeraził się i przytulił ją.
No to teraz wypadałoby coś napisać, ale nie wiem co. Chyba tylko to, że mam nadzieję, że wam się podoba. Komentujcie, bo to bardzo motywuje ;)
Marek zgwałcił Nikolę?!
OdpowiedzUsuńNo tego to bym się nie spodziewała nawet po nim...
Diana chce dobrze, a robi źle...
Mam nadzieję, że Krzysiek i Nikola poradzą sobie jakoś i wszystko będzie dobrze...
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na bloga :D
Jasne ze sie podoba!
OdpowiedzUsuńMarek to idiota. Skoro naprawde kocha Nikole, powinien chciec jej szczescia, nawet jesli mialaby byc szczesliwa u boku innego, a nie ja gwalcic..
Czekam na nastepny ;*
O ja... piiiip!!!!!!
OdpowiedzUsuńCo za zwyrodnialec, zboczuch, chuj niemyty! (Przepraszam za moj francuski)
Zgwalcil ja popapraniec!
Podobno kocha. Jakby kochal nigdy w zyciu nie zrobilby czegos takiego ani nie wymyslil takiego planu.
Krzysiek zszokowany....tez bym byla.
Mam nadzieje, ze nie bedzie z tego gwaltu dziecka. I ze wybaczy Krzysiowi.
Pozdrawiam i zapraszam na dzisiejszy do mnie
http://zastapzloscmiloscia.blogspot.com
Wow.! No nie spodziewałam się tego ! Super czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńzappraszam do siebie :D http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
Świetne jest ! Czekałam baardzo długo na ten rozdział i w końcu jest ! Strasznie mi się podoba :) Pozdrawiam serdecznie i czekam oczywiście na kolejny
OdpowiedzUsuńAle ten Marek jest poje***y ! Mówi że ją kocha a nagle co ? Mam tylko nadzieję że zostanie ukarany. A co do rozdziału to świetny ! Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńO cholera...
OdpowiedzUsuńTen bydlak tak ją skrzywdził... Już raz chciała się przez niego zabić. Szczęście w nieszczęściu, że teraz ma Krzyśka. On na pewno pomoże jej przez to przejść.
To straszne, co ją spotkało, ale mam nadzieję, że to jej nie załamie.
Pozdrawiam ;*
Ten idiota Marek tak pragnął, żeby Nikola do niego wróciła, a w taki okropny sposób ją skrzywdził... ;// Mam nadzieję, że teraz już będzie dobrze...
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;)) mam nadzieję,że nowy rozdział będzie szybko :)) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń//Lotta
Oby było już dobrze :) Rodział świetny. Pozdrawiam :) /Kasia
OdpowiedzUsuń