Nie
mogła uwierzyć. Pamiętała jak w domu dziecka opiekunki mówiły o
jej siostrze, ale zrobiły to tylko jeden raz. Potem ani słowem o
niej nie wspomniały.
Patrzyła
na dziewczynę i szukała podobieństw. Nie było ciężko ich
znaleźć. Długie, ciemne włosy, duże, brązowe oczy. Widziała,
że były bardzo podobne, ale po prostu nie umiała jej uwierzyć.
Po
jej policzku spłynęły łzy. To nie mogła być jej siostra. Jakby
ją znalazła? To było niemożliwe.
-Nie
wierzę ci- szepnęła.
Widziała,
że ją zaskoczyła. Czego się spodziewała? Że rzuci jej się w
ramiona szczęśliwa? Przecież w ogóle jej nie znała. Wydawała
jej się nieszczera. Nie miała pojęcia dlaczego.
Poczuła,
że Krzysiek kładzie jej rękę na ramieniu. Cieszyła się, że
jest przy niej. Potrzebowała w takiej chwili kogo bliskiego.
-Czemu
mi nie wierzysz?- spytała Diana.
-Nie
wiem. Po prostu nie wierzę. Jak do mnie dotarłaś?
-Poszłam
do domu dziecka gdzie się wychowałaś. Tam powiedzieli mi, że
zostałaś w Rzeszowie, więc zaczęłam cię szukać. W końcu
zobaczyłam cię na meczu siatkówki.
Jej
opowieść była dość sensowna, ale i tak jej nie wierzyła. Nadal
nie miała pojęcia skąd wzięła jej numer telefonu. Patrzyła
wyczekująco na dziewczynę.
-Nikola
posłuchaj ja naprawdę jestem twoją siostrą. Jak chcesz możemy
zrobić testy DNA. Może wtedy mi uwierzysz.
-Dobra,
zrobimy testy, ale powiedz mi jeszcze jedno. Jak zdobyłaś mój
numer.
Widziała,
że się zmieszała. Czuła, że coś jest nie tak. Nagle zadzwonił
Dianie telefon. Szybko odebrała i odeszła kawałek.
-Krzysiek
co sądzisz?
-Jest
jakaś dziwna. Nie ufam jej.
-Ja
też nie, ale chce wiedzieć czy naprawdę jest moją siostrą. Jeśli
tak to jest moją jedyną rodziną.
Po
policzku znów poleciały jej łzy. Ignaczak starł słoną ciecz i
mocno ją przytulił. Właśnie tego teraz potrzebowała.
-Kochanie
nie płacz- szepnął- Wszystko będzie dobrze. Masz mnie.
Uśmiechnęła
się lekko. Przy nim czuła się bezpieczna. Po chwili wróciła do
nich Diana. Wyglądała jakby jej ulżyło.
-Muszę
lecieć. Zadzwonię i umówimy się na testy. Pa- powiedziała tylko
i uciekła.
Nic
z tego nie rozumiała. W końcu nie odpowiedziała jej na pytanie.
Spojrzała na Igłę. Wzruszył ramionami. Westchnęła i udała się
z nim do domu. Po 15 minutach byli na miejscu. Od razu poszła do
pokoju i zaczęła szukać notesu z numerami telefonu. W końcu
znalazła i wybrała numer do domu dziecka.
-Halo?-
odebrała jedna z jej byłych opiekunek.
-Pani
Maria?
-Nikola-
ucieszyła się kobieta- Cieszę się, że dzwonisz. Co u ciebie?
-Dobrze-
nie miała ochoty opowiadać o ostatnich wydarzeniach z jej życia-
Chciałam zapytać czy w domu dziecka pojawiła się moja siostra?
-Nie-
wyczuła, że zaskoczyła ją- Skąd to pytanie?
-Tak
jakoś. Miałam nadzieję, że może będzie mnie szukać. Dziękuję
pani. Do widzenia.
Rozłączyła
się i położyła na łóżku. Diana ją okłamała. Kim ona była?
Przymknęła oczy. Wtedy poczuła na sobie ciężar czyjegoś ciała.
Nie musiała widzieć, żeby wiedzieć, że był to Krzysiek. Zaczął
całować ją po szyi.
-Igła-
szepnęła.
-Hmm?
-Proszę
nie zrań mnie.
-Nie
mam zamiaru.
Wpił
się w jej usta i wsunął rękę w jej włosy. Chciał by była jak
najbliżej z nim. Chciał spędzić z nią resztę życie. Mimo że
znali się krótko wiedział, że Nikola jest tą jedyną. Nigdy nie
czuł czegoś takiego do żadnej innej dziewczyny.
-Kocham
cię- szepnął- Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
-Krzysiek-
w jej oczach stanęły łzy- Jeszcze nigdy nikt mi nie powiedział
czegoś takiego. Ja też cię kocham.
Uśmiechnął
się i znów ją pocałował. Tak bardzo się cieszył, że w dniu
wypadku za nią poszedł, że nie dał jej umrzeć.
Wsunął
jej rękę pod koszulkę i zdjął jednym ruchem. Po chwili jego
koszula leżała w kącie. Nikola błądziła rękami po jego torsie.
W końcu oplotła go nogami w biodrach. Nigdy się tak nie czuł będą
z jakąś kobietą. Gdy po dłuższej chwili leżeli wtuleni w siebie
przytulił ją i pocałował w czoło.
-Jedź ze
mną na kolejny mecz.
-Kiedy
jest?
-W
sobotę, w Jastrzębiu.
-Jesteś
pewien, że mogę? Chłopaki nie będę mieli nic przeciwko? Albo
trener?
-No coś
ty. Konar nawet pewnie będzie szczęśliwy, że pojedziesz.
-Bo
będzie mógł ci dogryzać?- zaśmiała się, a on kiwnął głową-
Pojadę- powiedziała i pocałowała go.
Uśmiechnął
się i przytulił ją.
Następnego
dnia pojechał na trening. Pierwsze co zrobił to poszedł do
trenera. Był na sali i przygotowywał wszystko. Podszedł do niego.
-O Igła.
Leć do szatni- powiedział jak go zauważył.
-Już
idę, ale mam prośbę- zaczął niepewnie- Czy mógłbym zabrać do
Jastrzębia dziewczynę?
Kowal
się uśmiechnął i poklepał go po ramieniu.
-Pewnie,
ale ty śpisz z nią w pokoju.
-Nie ma
sprawy.
Zadowolony
poszedł do szatni. Wszyscy już byli. Zajął miejsce obok Alka i
zaczął się przebierać. Po chwili koło niego pojawił się Konar.
-No no no
widzę, że promieniejesz. Jakie Nikola daje nagrody za dobrą grę
na meczu?- spytał i uśmiechnął się szeroko.
Spojrzał
na atakującego spode łba. Ten się tylko zaśmiał i dalej czekał
na odpowiedź. Nic nie powiedział tylko odwrócił się i chciał
wyjść.
-To
milczenie wyraża wszystko- usłyszał głos Dawida.
-Ciekawe
co Nikola powie na twoje docinki w Jastrzębiu- odwrócił się do
Konarskiego.
-Zabierasz
ją?- ożywił się.
-Tak.
-Chłopaki
w nocy trzeba będzie jakieś stopery założyć. W końcu Krzysiu
jest zakochany, więc można spodziewać się … ała!
Rzucił
butem w Konara i trafił zanim skończył swoją wypowiedź. Szybko
wyszedł na salę, żeby nie musieć więcej go słuchać.
Trening
przebiegł dość sprawnie. Wszyscy dawali z siebie sto procent. Gdy
wrócili do szatni przebrał się szybko i wyszedł. Zaraz za nim
wyleciał Dawid. Już wiedział, że znów zacznie swoje docinki.
-No Igła
czekam na zaproszenie.
-Jakie
zaproszenie.
-Na
chrzciny! Bo pewnie będą przed ślubem.
Pokręcił
tylko głową i wsiadł do samochodu. Przysiągł, że kiedyś go
zabije. Przecież zawsze to on był specjalistą od kawałów i
dogryzania innym. Co się z nim stało? Odpowiedź przyszła bardzo
szybko. Zakochał się. To miłość do Nikoli sprawiła, że zaczął
dojrzewać. Jednak nie miał zamiaru porzucać starych nawyków.
Musiał wykręcić Konarskiemu jakiś numer na wyjeździe, żeby w
końcu się odegrać.
No to mamy kolejny :) Co sądzicie o Dianie? Komentujcie to bardzo motywuje ;)
Tajemnicza Diana... Jestem ciekawa kim ona się okaże.
OdpowiedzUsuńHahaha, no to Igła pewnie wymyśli coś genialnego, żeby zemścić się na Dawidzie :D
Czekam na kolejny rozdział, pozdrawiam :))
Diana... to jakies widmo, ktore chcielibysmy przypisac jako siostre Nikoli.
OdpowiedzUsuńKonar jak zwykle zabawny i przytykajacy.
Igla najwazniejszy i niezaatapiony.
Czekam na przytyk Igly do Dawida :))
Zapraszam
http://sliskasprawa.blogspot.com -nowy
http://zastapzloscmiloscia.blogspot.com
http://mozesz-wiecej-niz-mylisz.blogspot.com
Rozdział bardzo fajny :) . Co do Diany to jest dziwna... nie umiem jej inaczej określić. Na pewno nie jest jej siostrą. Czekam na następny :) Pozdrawiam Dooma :)
OdpowiedzUsuńPodejrzana jakaś ta Diana... Też bym jej nie zaufała. Pojawiła się nie wiadomo skąd, znalazła Nikolę, zdobyła jej numer... I od samego początku kłamie i unika odpowiedzi...
OdpowiedzUsuńKonarski po prostu mnie rozbraja :D Nie dziwię się, że irytuje to Ignaczaka..
Czekam na zemstę :P
Świetny rozdział!
Pozdrawiam ;*
Też uważam że ta Diana jest podejrzana ...
OdpowiedzUsuńMoże to jest jakaś była Krzyśka która chce się zemścić ?! o.O
Ehh.. Konarski mnie strasznie denerwuje ! Rozumiem że chce być zabawny ale ile można ?
Pozdrawiam i czekam na następny :)
Diana jest dziwnie podejrzana. Obawiam się że namiesza w życiu .
OdpowiedzUsuńRozdział jest super :)
Czekam na nn :D
Zapraszam do mnie i pozdrawiam :)