poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział II

              Czuła. Znów czuła ten cholerny ból. Chciała otworzyć oczy, ale nie mogła. Słyszała wszystko co się wokół niej działo. Lekarzy dość głośno rozprawiających o jej stanie zdrowia, pikającą aparaturę podłączoną do jej ciała.
             Na chwilę zapomniała czemu zawróciła, czemu wróciła choć tak bardzo chciała odejść? Przecież śmierć wydawała jej się najlepszym rozwiązaniem.
Już wiedziała. To on sprawił, że na nowo zachciało jej się żyć. Nawet go nie znała. Co sprawiło, że dla niego zrezygnowała ze śmierci? Oddanie? Smutek? Troska o nią? Nie wiedziała, ale miał coś w sobie, że chciała go poznać.
           Nawet nie zauważyła, że została sama w sali. Nagle usłyszała, że drzwi się otworzyły i zamknęły. Mimo że bardzo się starała nie mogła otworzyć oczu. Poczuła, że ktoś bierze ją za rękę. Nie musiała widzieć, żeby wiedzieć kto to był. Czuła, że przyśpieszyło jej tętno. Czemu jej ciało tak reagowało gdy on był blisko?
-Żyjesz- powiedział lekko zachrypniętym głosem.
           Płakał zrozumiała. Myślał, że umarła i płakał. Jak można tak przywiązać się do zupełnie nie znanej osoby? Nie obchodziło jej to. Po prostu tak było. Jego dotyk dawał jej siłę do walki. Zapomniała o bólu. Liczyło się tylko to, że był obok, że się o nią martwił i chciał, żeby żyła.

             Żyła. Gdy tylko lekarze przekazali mu tę informację chciał wejść do niej. Na początku nie chcieli się zgodzić, ale w końcu ich przekonał.
          Usiadł obok jej łóżka i wziął ją za rękę. Przyjrzał jej się uważnie. Blada, smutna, piękna. Aparatura przyśpieszyła. Serce jej mocniej zabiło.
-Żyjesz- powiedział.
            Czuła jego obecność, wiedziała, że przy niej jest. Ciekawiło go czy słyszy też co się do niej mówi. Nie wiedział, ale uznał, że nie zaszkodzi spróbować jej coś powiedzieć.
-Czemu to zrobiłaś? Czemu chciałaś się zabić? Co musiało się stać w twoim życiu, że skłoniło cię do tego? Proszę walcz- zaczął gładzić ją po dłoni- Chciałbym wiedzieć kim jesteś.
              Siedział przy niej i zapomniał o całym świecie. Przyglądał jej się i czekał aż otworzy oczy, albo chociaż poruszy palcem. Jednak jej stan się nie poprawiał, nadal był krytyczny. W końcu pielęgniarka go wyprosiła z sali, bo było już po godzinach odwiedzin.
-Jutro wrócę- szepnął- Tak w ogóle jestem Krzysiek.

             Krzysiek. Przynajmniej znała już jego imię, ale nadal było jej za mało. Chciał wiedzieć o nim wszystko. Jak ma na nazwisko? Czym się zajmuje? Czy ma kogoś? To ostatnie pytanie jakoś dziwnie huczało jej w głowie.
         Rozmyślała o tym do przyjścia lekarzy. Rozmawiali o jej obrażeniach: złamane żebra, złamana noga i wiele innych.
-Nie rozumiem jak ona przeżyła- powiedział jeden z nich- Musi bardzo chcieć żyć- dodał po chwili.
              Czy aby na pewno tak było? Jeszcze kilka godzin temu chciała umrzeć. Zasnąć i nigdy więcej się nie obudzić. A teraz? Teraz był on.
               A jeśli po prostu martwi się o nią, bo był świadkiem wypadku? Czy naprawdę powinna walczyć dla niego? Zaczęła mieć wątpliwości, które sprawiały, że słabła. Lekarze zauważyli zmianę i zaczęli się nią zajmować.

Prosiliście, prosiliście i wyprosiliście. Za szybko dodaje te rozdziały. Muszę trochę zwolnić. Komentujcie jak się podoba :) 

4 komentarze:

  1. JejQ!!!!! Genialny :)
    Przecież musi żyć... Ma dla kogo :D
    Krzysiu Ja uratował dlatego przeżyła, piękna historia....:)
    Uwielbiam Twój blog. Historia wciągająca i trzymająca w napięciu :)
    Nie dziwie się tym zaintersowaniem i prosbami
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham tego bloga! <3
    Właśnie na niego trafiłam i stwierdzam, że jest po prostu boski *.*
    Chcę więcej i więcej...
    Głupio mi przyznać, ale teraz chcę, żeby inne blogi się zakończyły i żeby zostało tylko to opowiadanie, z ogromną ilością tak ciekawych rozdziałów... (a żeby nie było, tamte opowiadania też wielbię)
    Rany, jak Ty to pięknie opisałaś ^^
    Nie mogę doczekać się, co się stanie...
    Co główna bohaterka przeżyła, że chciała się zabić?
    Jaka będzie jej relacja z Krzyśkiem, gdy odzyska przytomność, a potem wyjdzie ze szpitala?
    Ja chcę następny!
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam od początku i jest bardzo fajnie :) Oby tak dalej :P Pozdrawiam Dooma :).

    OdpowiedzUsuń